Polski Związek Jeździecki ma już 80 lat. Z tej okazji w Centrum Olimpijskim PKOL odbyła się uroczysta gala, na której spotkała się cała "Jeździecka Rodzina", jak napisano na pamiątkowym kotylionie przypinanym uczestnikom uroczystości. Spotkanie poprzedzone było okolicznościową mszą świętą w jednym z warszawskich kościołów.
Na sali, wśród wielu zaproszonych gości, znaleźli się: Marszałek Województwa Mazowieckiego, Adam Struzik, prezes PKOL, Piotr Nurowski a także prezesi PZJ poprzednich kadencji, jeźdźcy, trenerzy, weterynarze oraz wszyscy przyjaciele związku. Zabrakło jedynie... koni. Chociaż w hallu witały wszystkich, dwie końskie figury naturalnej wielkości.
Największe brawa przywitały jednak nestora dziennikarstwa sportowego, wielkiego miłośnika koni, Bohdana Tomaszewskiego, który pamięta złote, przedwojenne czasy polskiego jeździectwa . - Jeśli weźmiemy pod uwagę historię Polski, to 80 lat działania związku wygląda bardzo mizernie. Trzeba jednak podkreślić, że jeździectwo w naszym kraju ma tradycje wielowiekowe. W 1928 roku powołano jednak strukturę, która, która zajęła się rozwojem nie tylko sportu, a również, hodowli, rekreacji i turystyki. Były w naszych dziejach - szczególnie w okresie międzywojennym - dni chwały, kiedy polscy jeźdźcy zdobywali medale olimpijskie, ale były też okresy bardzo trudne. Dziś Polski Związek Jeździecki wciąż potrzebuje większego wsparcia ze strony Ministerstwa Sportu i Turystyki - mówił prezes PZJ, Marcin Szczypiorski .
Jego zdaniem ostatnie nie najlepsze wyniki osiągnięte podczas olimpiady w Pekinie, są efektem tego, że przygotowania rozpoczęto z dużym opóźnieniem, a do dziś PZJ nie dorobił się centrum szkoleniowego na miarę XXI wieku. - Jak grzyby po deszczu powstają ostatnio nowe, piękne i bardzo ekskluzywne prywatne ośrodki , ale one sprawy nie rozwiążą - stwierdził prezes podkreślając, że jeździectwo to sport szczególny i wymaga, by władze też traktowały go szczególnie.
Dziś w Polskim Związku jeździeckim zarejestrowanych jest prawie 4100 koni i 4300 zawodników trenujących w 326 klubach i 59 ośrodkach jeździeckich, na trenie całego kraju. - Jestem przekonany, że te liczby już nie długo pokaźnie wzrosną - mówił z optymizmem Szczypiorski, a nad jego głową wszyscy mogli przeczytać motto, które będzie przyświecało w pracy związku: "Musicie od siebie wymagać, nawet wtedy, kiedy by inni od was nie wymagali…"