Wybór najlepszego pałkarza American League był nie małym zdziwieniem dla światka MLB, który nie uwzględniał Dustin’a Pedroi jako jednego z faworytów do zwycięstwa. Jednak drugoroczniak udowodnił, że w trudnych chwilach potrafił być liderem w zespole Boston Red Sox, który jak pamiętamy awansował do playoffs z pozycji dzikiej karty. Drugi bazowy ubiegłorocznych mistrzów stał się trzecim zawodnikiem w historii, który otrzymał nagrodę dla najlepszego debiutanta i dla najlepszego zawodnika dwa lata z rzędu. Wcześniej taka sztuka udała się tylko dwóm legendom ligi i był to Ken Griffey Jr. oraz Cal Ripken Jr. Po raz pierwszy od roku 1959 MVP American League otrzymał drugi bazowy. Ostatnim z nich był Nellie Fox grający w Chicago White Sox. Niemal każdy myśląc o przyznaniu nagrody Most Valuable Player bierze pod uwagę dwie statystyki: liczbę home runów i RBI. Nic więc dziwnego, że Pedroia nie był wśród faworytów szerokiej rzeszy, zajmując odpowiednio w tych dwóch aspektach odległe 43. i 27. miejsce w American League . Jednak jeśli chodzi o mniej widoczne, ale również ważne elementy gry, drugoroczniak z Bostonu nie miał sobie równych, a były to liczba zaliczonych drugich baz (54), odbić (213) i punktów zdobytych przez osiągnięcie bazy domowej (118). Jeśli chodzi o średnią zaliczania odbicia na podejście do kija wyniosła ona 0.326, co dało mu drugie miejsce tuż za Joe Mauer’em. Kulminacyjna część koronacji czyli samo głosowanie zostało zdominowane przez dwóch graczy Bostonu. Na trzecim miejscu znalazł się bardziej doświadczony kolega Dustin’a, Kevin Youkillis będący najmocniejszym punktem zespołu w tym sezonie. Za plecami zwycięzcy znalazł się tym razem Kanadyjczyk, Justin Morneau, który otrzymał siedem nominacji do wygranej. Miał on jednak nie wielkie szanse na zwycięstwo dlatego że Minnesota Twins nie osiągnęli w zakończonym sezonie postseason. Pedroia wygrał zdecydowanie, choć nie otrzymał głosów od każdego przedstawiciela zespołów American League. Mimo to dostał aż 16 nominacji do zwycięstwa na 28 możliwych. Oprócz tego zanotował sześć drugich, cztery trzecie i jedno czwarte miejsce. Laureat nagrody tak komentował swój osobisty sukces: -Naprawdę nie wiedziałem czego oczekiwać. To niesamowite uczucie być wymienionym wśród tych wszystkich wspaniałych graczy. Kiedy słyszysz swoje nazwisko, jeśli chodzi o tę nagrodę, to stajesz się podniecony i nerwowy. Ja nie byłem aż nadto podekscytowany i zdenerwowany. Dla mnie bycie w tym miejscu jest wielką zasługą i honorem-. Dustin Pedroia stał się dziewiątym w historii drużyny z Bostonu zawodnikiem, który otrzymał nagrodę MVP.
Korona dla najlepszego zawodnika po względem wielu statystyk w National League przypadła Albert’owi Pujols’owi, który wraz resztą drużyny St. Louis Cardinals nie zdołał drugi rok z rzędu awansować do playoffs. Dla Dominikańczyka jest to już druga taka nagroda w karierze, po tym jak został MVP w 2005 roku również z zespołem z St. Louis. Dzięki temu stał się jedenastym zawodnikiem w historii, który dwukrotnie został wybrany najbardziej wartościowym graczem w National League. Do samego ogłoszenia głosowania głównym faworytem do tego, aby również po raz drugi sięgnąć po koronę był Ryan Howard, który był poza zasięgiem jeśli chodzi o skuteczność i w dodatku poprowadził Phillies do playoffs a potem do mistrzostwa. Jednak wyższość w dwóch najważniejszych statystykach nie wystarcza do zostania MVP. Pujols co prawda nie królował w żadnej z ważnych statystyk, ale zazwyczaj notował w nich wysokie miejsca. Jeśli chodzi o średnią zaliczania odbicia, to robił to ze skutecznością 0.357, czym ustąpił tylko Chipper’owi Jones’owi z Atlanta Braves. Jeśli chodzi o zdobycze punktowe, to Albert zajął czwarte miejsce w ilości home runów (37) i podobnie w ilości zdobytych RBI (116). Poza tym znalazł się na wysokim trzecim miejscu, jeśli chodzi o odbicia, których zaliczył 187. Walka o zwycięstwo w głosowaniu rozegrała się między pierwszym bazowym Cardinals, a mistrzem ligi z Philadelphii. Pujols otrzymał aż 18 nominacji do zwycięstwa na możliwe 32 oraz dziesięć drugich miejsc. Drugi w głosowaniu przedstawicieli drużyn NL został Howard, który nie otrzymał nominacji do pierwszej dziesiątki tylko od jednego zespołu, dostając dwanaście pierwszych miejsc. Na trzecim miejscu znalazł się Ryan Braun z Milwaukee Brewers, któremu w bezpośredniej walce o zwycięstwo przeszkodziła kontuzja, wykluczająca go z gry na kilka tygodni. Na wysokim czwartym miejscu znalazł się Manny Ramirez, który dołączył do National League (transfer do Los Angeles Dodgers z Boston Red Sox) dopiero po połowie sezonu. Jednak w tym czasie był zdecydowanie najlepszy w lidze co zostało zauważone przez głosujących. Mimo, że Pujols już po raz drugi został indywidualnie nagrodzony w możliwie najlepszy sposób to nie krył radości: -Nie mogłem w to uwierzyć. Muszę podziękować kolegom z drużyny gdyż to nie jest nagroda, którą zdobywasz samodzielnie. Oni byli w to "zamieszani" każdego dnia, wspierając mnie, i pozwalając na zdobywanie punktów. To są liczby, których sam nie zdobywasz-. Albert Pujols jest już trzynastym w historii zawodnikiem Cardinals, którzy łącznie 16 razy sięgali po tytuł MVP National League.