Sędziowie punktowali 116-110, 116-112 i 118-109 dla Gołoty, który od połowy pojedynku walczył z całkowicie zasłoniętym lewym okiem, które spuchło po celnym prawym sierpowym Mollo. Mimo tego atakował i w kilku rundach tylko gong ratował Amerykanina przed nokautem. Po jednej z nich mający włoskie korzenie bokser był tak zamroczony, że nie mógł sam trafić do własnego narożnika, dotrwał jednak do końca walki.
Było to 41 zwycięstwo (w 49 walkach) Gołoty w zawodowym ringu, Mollo przegrał drugą walkę w karierze (stoczył 21 pojedynków).
- Mam nadzieję, że nikt nie powie o mnie więcej, że łatwo się poddaję. Po ósmej rundzie właściwie nic nie widziałem na jedno oko, ale dalej boksowałem i to bardziej na wyczucie - powiedział PAP polski bokser po zejściu z ringu. - On był szybszy niż się spodziewałem.