World Baseball Classic: Japonia lepsza od Kuby

Obydwa azjatyckie zespoły wygrały swoje spotkania w otwarciu grupy pierwszej stacjonującej w San Diego. Japończycy w powtórce finału sprzed trzech lat pokonali Kubę, a Koreańczycy nie pozostawili złudzeń Meksykanom.

Podobnie jak przed niedzielnym meczem Amerykanów z Puerto Rico, także przed otwarciem grupy pierwszej zacierano sobie ręce na pojedynek Japonii z Kubą. W rewanżu finału mistrzostw świata z 2006 roku ponownie lepsi okazali się Japończycy, którzy zneutralizowali całkowicie ofensywę zwycięzców grupy B i wygrali 6:0. Pierwszy występ zanotował gwiazdor Boston Red Sox, Daisuke Mtsuzaka, który zagrał całe sześć inningów, w czasie których zaliczył aż osiem strikeouts oraz oddał tylko pięć odbić. Najskuteczniejszym zawodnikiem na boisku był Shuichi Murata, zdobywca 2 RBI. W drugim meczu grupy w San Diego Koreańczycy nie chcieli być gorsi od swoich sąsiadów i niespodziewanie pokonali Meksyk i to aż 8:2. Co prawda prowadzenie w meczu objęli Meksykanie, którzy prowadzili 2:0 po single Augie Ojedy, ale cieszyli się nim tylko kilka minut. Korea odpowiedziała trzema homerami, a 3 RBI zdobył Tae Kyun Kim. Wynik w siódmej zmianie, kiedy przyjezdni zdobyli cztery runy, ustalił Hyuk Ki Park. Tak więc Japonia z Koreą zmierzy się już po raz trzeci na tych mistrzostwach. Z kolei Kubańczycy i Meksykanie zagrają przeciwko sobie w poniedziałek i jeden z faworytów spakuje walizki.

Po porażce USA z Puerto Rico trudno było się dopatrzeć w grze gospodarzy mistrzostw plusów. Jednak w tej rywalizacji nawet po porażce w pierwszym meczu można zająć w grupie pierwsze miejsce. Ten fakt z pewnością zmotywował ich przed meczem z Holandią. Wynik już w pierwszym in. otworzył David Wright, a w kolejnej zmianie 2-punktowego home runa zdobył Jimmy Rollins. Amerykanie pełni sportowej złości powiększyli prowadzenie o kolejne dwa punkty w 4. zmianie, a Rollins zakończył mecz z 4 RBI na koncie. Przy spokojnym prowadzeniu 8:0 defensywa USA nieco odpuściła w końcówce, co pozwoliło Holendrom na zdobycie trzech runów, jednak ich zmagania zakończył w 8. in. wchodzący z ławki Brian McCann, ustalając wynik na 9:3. Tym razem świetne spotkanie "na górce" rozegrał Roy Oswalt, który przez 4. in. gry wyautował czterech hitterów gości i pozwolił im na zaliczenie pięciu hits. Po tym zwycięstwie Amerykanie zachowali szansę na awans i ich kolejnym przeciwnikiem będzie przegrany meczu Puerto Rico - Wenezuela. Holandia po drugiej porażce w grupie kończy oczywiście przygodę z WBC. I tak należą im się pochwały za awans z grupy, gdzie dwukrotnie pokonali mocną reprezentację Dominikany.

Wyniki:

Kuba - Japonia 0:6

Meksyk - Korea Płd. 2:8

USA - Holandia 9:3

Grupa 1

1. Korea Płd. 8:2 3

2. Japonia 6:0 3

3. Kuba 0:6 0

4. Meksyk 2:8 0

Grupa 2

1. Puerto Rico 11:1 3

2. Wenezuela 3:1 3

4. USA 10:14 3

3. Holandia 4:12 0

Komentarze (0)