Przypomnijmy, że promotorzy Bernarda Hopkinsa zaproponowali Tomaszowi Adamkowski 500 tys. dolarów za udział w walce bez możliwości negocjacji. Kathy Duva z Main Events, która reprezentowała podczas rozmów polskiego pięściarza, nie przyjęła tej propozycji. Amerykanin uważa, że to właśnie ona jest winna fiasku negocjacji.
- Adamek i Duva powinni być rozczarowani. Mieli okazję zmierzyć się z legendą, a przy okazji zarobić pół miliona dolarów. Kiedy walczyłem z Williamem Joppym, była to moja szesnasta obrona mistrzostwa świata wagi średniej. Zarobiłem za ten pojedynek 300 tys. dolarów. Bądźmy poważni... kto, poza Polakami, zna Adamka? Spytajmy pierwszego spotkanego Meksykanina, kim jest Adamek, a dostaniemy odpowiedź "kto?". Jeśli mnie pokona, wówczas będzie rozpoznawalny. Promotorzy często negocjują walki, myśląc najpierw o sobie, a dopiero potem o pięściarzu, którego interesy reprezentują. Tak było w tym przypadku - stwierdził na łamach Sports Ilustrated Bernard Hopkins, cytowany przez serwis bokser.org.
44-letni pięściarz nie chce wracać na ring za wszelką cenę i jeśli do czerwca nie znajdzie odpowiedniego rywala, definitywnie zakończy karierę.
- Czas nie działa na moją korzyść. Coraz trudniej jest uruchomić silnik w tym starym samochodzie i sprawić, żeby jego lakier błyszczał jak nowy. Jestem zabezpieczony finansowo i mam wspaniałą rodzinę. To mi teraz wystarczy - dodał.
Hopkins stoczył do tej pory 56 pojedynków na zawodowym ringu. Odnotował w nich 49 zwycięstw (32 przed czasem), 5 porażek oraz jeden remis. Jedna walka z jego udziałem (z Robertem Allenem) została natomiast uznana za niebyłą.
Adamek, który dzierży pas mistrza świata federacji IBF w wadze junior ciężkiej, ma na koncie 37 zwycięstw (25 przed czasem) oraz jedną porażkę (z Chadem Dawsonem).
Wobec końca negocjacji z obozem 44-letniego boksera z USA, "Góral" może zmierzyć m. in. ze Stevem Cunninghamem, Glenem Johnsonem, Chrisem Byrdem lub Andrzejem Gołotą.