Złote medale MP w szachach błyskawicznych dla Markowskiego i Worek

Tomasz Markowski i Joanna Worek wywalczyli tytuły mistrzów Polski w szachach błyskawicznych. W trakcie rozgrywanych w Bydgoszczy zawodów uczestnicy mieli zaledwie cztery minuty na rozegranie całej partii oraz dwie sekundy bonifikaty dodawane za każdy wykonany ruch.

Daniel Ludwiński
Daniel Ludwiński

Mistrzostwa rozpoczęły się od turnieju drużynowego, na starcie którego stanęło dwadzieścia pięć zespołów męskich i siedem kobiecych. Wśród panów faworytem był Wasko Hetman Szopienice I Kożuchów i drużyna typowana do zwycięstwa nie zawiodła wywalczając złote medale. Triumfatorzy jako jedyni wystawili w swym składzie trzech arcymistrzów – Kamila Mitonia, Piotra Bobrasa i Bartłomieja Heberlę, którzy wsparci mistrzem FIDE Krzysztofem Bulskim zdobyli dwadzieścia punktów turniejowych. Tyle samo „oczek” zdobyli także zawodnicy Odrodzenia Kożuchów z Tomaszem Markowskim na czele, jednak przegrali złoto z uwagi na gorsze "małe" punkty za poszczególne partie. Wśród pań triumfował Hetman Koszalin.

Dobrą frekwencją cieszyły się turnieje indywidualne. Rywalizacja kobiet była pełna niespodzianek, gdyż zdecydowaną faworytką była zgłoszona niemalże w ostatniej chwili Monika Soćko. Arcymistrzyni jest posiadaczką najwyższego rankingu i traktowana jest jako zawodniczka z szerokiej czołówki światowej, jednak w Bydgoszczy zdobyła jedynie brąz. Jeszcze słabiej poszło Joannie Majdan, która od początku plasowała się na dalszych miejscach i zajęła dopiero dziewiątą lokatę. W tej sytuacji przed szansą na dobre wyniki stanęły pozostałe szachistki. W największym stopniu wykorzystała ją Joanna Worek, która mimo dopiero czwartego numeru startowego zdobyła 11,5 pkt i samodzielnie zajęła pierwszą lokatę. Srebro przypadło zaledwie 16-letniej Klaudii Kulon, a brąz wspomnianej Soćko.

Aż stu czterdziestu czterech zawodników, wśród nich sześciu arcymistrzów, wystartowało w turnieju mężczyzn. Głównym faworytem był pięciokrotny mistrz Polski w szachach klasycznych Tomasz Markowski i właśnie jemu przypadł w udziale końcowy triumf, jednak rozstawiony z pierwszym numerem startowym szachista nie miał łatwego zadania. W ciągu piętnastu rund z uwagi na remisy stracił trzy punkty i z dorobkiem dwunastu "oczek" tylko o pół punktu pokonał Bartłomieja Heberlę i Dominika Orzecha. Po bardzo dobrym początku od momentu porażki z Markowskim znacznie słabiej grał arcymistrz Piotr Bobras, który spadł w ostatnich rundach aż do czwartej dziesiątki, co było sporą niespodzianką. Tuż za podium uplasowali się natomiast Mirosław Grabarczyk i Lech Sopur.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×