Cunningham ma nowego trenera i czeka na rewanż z Adamkiem

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

11 lipca podczas gali w Sunrise na Florydzie Steve Cunningham stoczy walkę eliminacyjną z Waynem Braithwaitem. Jeśli wygra, zostanie oficjalnym pretendentem do pasa mistrza świata federacji IBF w wadze junior ciężkiej, dzierżonego obecnie przez Tomasza Adamka. Amerykanin pracuje od niedawna z nowym trenerem i już teraz ostrzy sobie zęby na rewanżowe starcie z "Góralem" - czytamy na łamach serwisu bokser.org.

W tym artykule dowiesz się o:

Obóz Steve'a Cunninghama zasilił ostatnio Naazim Richardson. Szkoleniowiec ten prowadził w przeszłości m. in. Bernarda Hopkinsa oraz Shane'a Mosleya, z którymi odnosił niemałe sukcesy.

"USS" nie kryje, że treningi przynoszą mu ostatnio sporo satysfakcji. - Znam Richardsona od czasów amatorskich, zawsze miałem do niego szacunek i chciałem z nim pracować. Teraz chodzę co dzień do gymu, jakbym chodził na studia - stwierdził Cunningham, cytowany przez serwis bokser.org.

Po raz ostatni pięściarz z Filadelfii walczył 11 grudnia ubiegłego roku, a jego rywalem był Tomasz Adamek. Polak wygrał niejednogłośną decyzją sędziów na punkty. Od tego czasu Amerykanin przy każdej możliwej okazji podkreśla, że chce stoczyć pojedynek rewanżowy. Otrzyma taką możliwość, jeśli 11 lipca pokona na Florydzie Wayne'a Braithwaite'a.

Tego samego dnia "Góral" skrzyżuje rękawice z Bobbym Gunnem i po raz drugi będzie bronił pasa mistrza świata federacji IBF w wadze junior ciężkiej (wcześniej bez większego trudu wygrał z Jonathonem Banksem).

Źródło artykułu:
Komentarze (0)