Nie dojdzie do walki Władimira Kliczko z Davidem Haye!

Tego nie spodziewał się nikt. Pojedynek Władimira Kliczko z Davidem Haye, zapowiadany jako hit wagi ciężkiej, nie dojdzie do skutku. Powodem takiego obrotu sprawy jest kontuzja Brytyjczyka. Organizatorzy mają teraz niemały orzech do zgryzienia, bowiem na galę sprzedano do tej pory ponad 50 tys. biletów.

W tym artykule dowiesz się o:

Do starcia obu pięściarzy miało dojść 20 czerwca na stadionie Veltins Arena w Gelsenkirchen. Wejściówki rozeszły się jak ciepłe bułki, tymczasem David Haye, który wielokrotnie prowokował swego rywala i odgrażał się, że bez trudu go pokona, wycofał się z pojedynku z uwagi na kontuzję.

Jaki będzie zatem los niemieckiej gali? - Mimo wszystko będę trenował dalej. Chcę walczyć 20 czerwca - powiedział na antenie Setanta Sports Władimir Kliczko, cytowany przez serwis bokser.org.

Obóz Ukraińca już zabiega o zakontraktowanie innego pięściarza. W gronie potencjalnych rywali mistrza świata trzech federacji (IBF, WBO oraz IBO) wymienia się m. in. Eddiego Chambersa, Rusłana Czagajewa i Nikołaja Wałujewa.

Najbardziej naturalnym wyborem byłby Rosjanin, który ostatnio miał podobne problemy jak Kliczko. W sobotę podczas gali w Helsinkach "Bestia ze Wschodu" miała zmierzyć się z Czagajewem, lecz w organizmie Uzbeka wykryto żółtaczkę typu B, co zgodnie z przepisami obowiązującymi w Finlandii, uniemożliwiło przeprowadzenie walki.

- Musimy zobaczyć, czy Wałujew mógłby przygotować się do tego pojedynku w ciągu dwóch tygodni. Czekamy też na oficjalne zapytanie od obozu Władimira Kliczko - powiedział dla stacji ZDF Wilfried Sauerland, szef grupy promotorskiej Sauerland Event, która prowadzi interesy "Bestii ze Wschodu"

Przypomnijmy, że Rosjanin jest obecnie posiadaczem pasa mistrza świata federacji WBA.

Komentarze (0)