Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) ukarała Rosję czteroletnią dyskwalifikacją. Surowa sankcja jest wynikiem fałszowania dokumentów, które Rosjanie przesyłali do agencji w ramach zadośćuczynienia za dopingową aferę z 2014 roku. Przypadki manipulowania miały miejsce jeszcze w styczniu tego roku. W ten sposób Rosjanie chcieli zatuszować obecność dopingu u swoich sportowców (więcej o karze TUTAJ).
- Została zastosowana najbardziej surowa sankcja z możliwych - mówi nam dyrektor Polskiej Agencji Antydopingowej (POLADY) Michał Rynkowski. - Pierwszy raz w historii nałożona na państwo. Jest to sytuacja bez precedensu - dodaje.
Tym samym rosyjscy sportowcy nie wystąpią pod własną flagą m.in. podczas letnich igrzysk olimpijskich w Tokio i zimowych w Pekinie czy piłkarskich mistrzostw świata. - Kara jest adekwatna. Z jednej strony nakłada pewne sankcje na kraj i oficjalne delegacje, które też nie mogą brać udziału w imprezach. Z drugiej, dopuszcza zawodników, którzy podlegają reżimowi kontroli antydopingowej - dodaje Rynkowski.
ZOBACZ WIDEO: Losowanie Euro 2020. Wyjście z grupy obowiązkiem Polaków. "Większość mówi, że awansujemy"
"Czyści" Rosjanie pod neutralną flagą występowali już podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Pjongczangu. Złoty medal w hokeja zgarnęła wtedy ekipa "olimpijskich sportowców z Rosji". Niewykluczone więc, że na piłkarskim mundialu zamiast reprezentacji Rosji zobaczymy... neutralną drużynę "piłkarzy z Rosji".
- Oczywiście na MŚ będą mogli wystąpić, ale pod flagą neutralną. Jeśli chodzi o same kwalifikacje, nie jest to takie jednoznaczne. Kwalifikacje mają wymiar europejski. Nie ma tu jasnej odpowiedzi - wyjaśnia dyrektor POLADY.
Inaczej sprawa wygląda z Euro 2020, na którym wystąpi już reprezentacja Rosji. Dodatkowo cztery mecze turnieju zostaną rozegrane w St. Petersburgu. - Rosja jest współgospodarzem Euro, więc tutaj nie widać zagrożenia, by nie mogli wystąpić pod własnymi barwami podczas Euro czy też być współgospodarzem imprezy - dodaje Rynkowski.
Podobnie wygląda sytuacja z mistrzostwami świata w siatkówce, które w 2022 r. mają odbyć się właśnie w Rosji. Ze względu na pozostały do imprezy czas, w grę wchodzi jednak zmiana gospodarza. - Jeśli nie znajdzie się inny kraj czy organizacja, która byłaby chętna do przejęcia tego typu zawodów, to MŚ odbędą się w Rosji, ale myślę, że ktoś chętny się znajdzie - zapewnia dyrektor agencji.
Rosja ma teraz 21 dni na odwołanie się od decyzji WADA do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS).
Czytaj też: Rosja zdyskwalifikowana przez WADA. Politycy zdziwieni decyzją