W związku z rozprzestrzeniającą się pandemią koronawirusa rząd kilka tygodni temu zdecydował się na wprowadzenie wielu obostrzeń. Miało to zatrzymać rozwój epidemii COVID-19 w Polsce. Decyzją rządu zamknięto stoki narciarskie już pod koniec 2020 roku. Na ich otwarcie trzeba było czekać do 12 lutego.
Na ten dzień czekali amatorzy narciarstwa w całym kraju. Gdy tylko rząd ogłosił poluzowanie obostrzeń, rozdzwoniły się telefony w narciarskich kurortach. Można założyć, że w piątek na stokach pojawi się wiele osób, a stacje narciarskie od kilku dni zapraszają Polaków.
Wprowadzone zostaną ograniczenia związane z reżimem sanitarnym. Mniej osób będzie mogło być przewożonych na wyciągach, a w kolejkach przed stacjami obowiązywać należy zachowywać bezpieczną odległość od innych narciarzy.
ZOBACZ WIDEO: Sven Hannawald w Zakopanem poznał niezwykłą osobę. "To było genialne!"
Po raz pierwszy w tym sezonie będzie można korzystać z tras na Kasprowym Wierchu. "Po obfitych opadach śniegu pracownicy dokładali starań, aby przygotować do jazdy trasy narciarskie w Kotle Goryczkowym i Gąsienicowym. Warunki do jazdy są doskonałe" - zapewniają Polskie Koleje Linowe na swojej stronie internetowej.
Podobnie jest w innych narciarskich kurortach. Świetne warunki są m.in. w Białce Tatrzańskiej, Krynicy-Zdroju, Szczyrku, Wiśle czy w Karkonoszach. Ich właściciele nie mogą się doczekać przyjazdu narciarzy. W obliczu pandemii jazda na nartach w Polsce wydaje się być najlepszym rozwiązaniem. W poprzednich sezonach Polacy często na narty wyjeżdżali do Austrii, Włoch czy do Słowacji, ale teraz musieliby przejść kwarantannę po powrocie do kraju.
Wiele stoków było otwartych mimo obowiązujących obostrzeń i zakazu działalności. Ich właściciele znaleźli sposób na obejście przepisów i dla amatorów szaleństwa na śniegu organizowały kursy narciarskie czy specjalne zgrupowania. Teraz mogą prowadzić działalność w pełni legalnie.
Warto jednak pamiętać, że stoki narciarskie otwarte zostały warunkowo na dwa tygodnie. "Nowe zasady będą obowiązywały na razie przez dwa tygodnie. Chcemy powoli i ostrożnie wracać do normalności, stale jednak przypominając, że pandemia trwa. Każdego dnia do szpitali trafiają nowi chorzy, niektórzy przegrywają walkę z wirusem. Pamiętajmy zatem o zasadach bezpieczeństwa i higieny" - informuje rząd.
- Luzujemy obostrzenia, ale na razie wprowadzamy łagodniejsze rozwiązania warunkowo – na dwa tygodnie. Najważniejsze dla nas są zdrowie i życie Polaków. Dlatego nadal – to bardzo ważne - obowiązują nas wszystkich zasady bezpieczeństwa - dodawał premier Mateusz Morawiecki. Decyzja o tym, czy stoki nadal będą otwarte zapadnie pod koniec lutego.
Czytaj także:
Mistrzostwa świata juniorów. Dobra postawa Anny Twardosz. Polacy czekają na decyzję
Zwróciłeś na to uwagę? Zmiana u Dawida Kubackiego w trakcie konkursu. "Nie ma żadnej paniki"