Jeszcze za czasów prezydentury Donalda Trumpa amerykański rząd popadł w konflikt z WADA. Amerykańska agencja krytykowała WADA za brak kategorycznych działań wobec systemowego dopingu w Rosji i zarzucała Światowej Agencji Antydopingowej brak powoływania Amerykanów na kierowniczych stanowiskach.
O rozwiązanie konfliktu stara się Witold Bańka, który spotkał się już z przedstawicielami administracji prezydenta Joe'a Bidena. Jest pomiędzy nimi wola współpracy i porozumienia. Sam Bańka dodaje, że pomiędzy stronami sporu jest "ocieplenie klimatu".
Szef WADA jest optymistą i liczy, że Amerykanie będą bardziej współpracować w kwestii dopingu. Jednocześnie uderzył w największe zawodowe ligi w USA.
- Nie jest jednak tajemnicą, że około 90 procent amerykańskich sportowców... niestety, nie rywalizuje na zasadach określonych w Światowym Kodeksie Antydopingowym. Reprezentują organizacje, które nie są sygnatariuszami Kodeksu. Mam na myśli sport akademicki oraz ligi zawodowe, jak NBA, NHL, NFL, itp.. To słabość ich systemu - powiedział Bańka.
Szef WADA chce, by w tym temacie amerykańskie władze poczyniły poprawę, gdyż jego zdaniem Amerykańska Agencja Antydopingowa (USADA) zapomina o kontrolach w największych ligach w Stanach Zjednoczonych.
Czytaj także:
Historyczny sezon Rakowa Częstochowa. "Premie wypłacimy z pieśnią na ustach"
Bundesliga: atak Roberta Lewandowskiego i starcie na podium
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: amatorzy mieli skakać do wody. Brutalne zderzenie z rzeczywistością!