MLB: Contreras zwycięski w debiucie dla Rockies

San Francisco Giants liczyli na to, że Jose Contreras w swoim debiucie dla ich największych rywali, Colorado Rockies spisze się tak jak w większości swoich tegorocznych startów dla Chicago White Sox. Było jednak inaczej i Contreras zagrał bardzo dobry mecz.

W tym artykule dowiesz się o:

Po tym jak Brad Penny po odejściu z Boston Red Sox zagrał wspaniale w swoim debiucie dla San Francisco Giants, zacierali oni ręce na to aby taka historia nie powtórzyła się z Jose Contrerasem, który po równie fatalnym sezonie w Chicago White Sox ma za zadanie pomóc w walce o playoffs Colorado Rockies. Obaj miotacze w swoich nowych klubach mają dopiero po jednym występie, ale obydwaj zaimponowali. W drugim domowym meczu przeciwko Arizona Diamondbacks Contreras pomylił się tylko raz, w drugim inningu, oddając przyjezdnym ich jedyny punkt. Solo home runa zdobył wtedy dla nich pierwszoroczniak Brandon Allen. Później jego gra była bardziej spójna, aż do siódmej zmiany, kiedy opuścił boisko przy dwóch outach. W czasie 6.2 inninga oddał więc tylko jeden punkt mimo ośmiu odbić i zanotował przy tym pięć strikeouts. Było to jego szóste zwycięstwo w tym sezonie, obok których poniósł już trzynaście porażek, najwięcej w lidze. W ataku Rockies prowadził Seth Smith, który dwukrotnie zaliczył double oraz zdobył home runa, notując łącznie trzy runy.

We wcześniejszych godzinach drugie wyjazdowe zwycięstwo z Milwaukee Brewers odnieśli już San Francisco Giants. Po siedmiu nieudanych próbach swoje trzynaste w tym sezonie zwycięstwo odniósł wreszcie Matt Cain, choć i ono w końcówce meczu znalazło się w opałach. Pierwszy punkt spotkania zdobył w czwartej zmianie Juan Uribe, zdobywca solo home runa. W tym samym i w następnym inningu Giants dołożyli po jednym punkcie i prowadzenie 3:1 utrzymało się do ósmego inningu. Od oddanego walku i odbicia zaczął go Cain i został po tym zmieniony. Jego zmiennik, Jeremy Affeldt pozwolił gospodarzom na zdobycie jednego punktu, ale więcej Brewers nie zdołali już odrobić i Cain mógł się cieszyć ze swojego trzynastego zwycięstwa, oddając przez siedem inningów dwa runy w czterech odbiciach. Nie obyło się jednak bez interwencji Brian’a Wilson’a, który pojawił się z konieczności już w ósmym inningu, zanotował dwa szybkie outy i dokończył swoje zadanie w ostatniej regulaminowej zmianie, notując swój 34 save w tym sezonie oraz czwarty w ostatnich pięciu występach. Giants utrzymali się zatem jeden mecz za Colorado Rockies, z którymi stoczą ostateczną walkę o wygranie dzikiej karty i awans do playoffs.

Dzień po tym jak Roy Halladay ograniczył ofensywę New York Yankees do jednego odbicia, Zack Greinke z Kansas City Royals udowodnił, że to on jest absolutnym faworytem do nagrody dla najlepszego miotacza w American League. Jako że Kansas City Royals stracili już praktycznie szanse na awans do playoffs i prawdopodobnie skończą z najgorszym bilansem w swojej lidze, indywidualna nagroda jest jedynym co pozostało gwiazdorowi "Królewskich". Jednak w starciu z Los Angeles Angels znalazł godnego sobie rywala. John Lackey jednak w tym sezonie gra bardzo w kratkę, ale po żenujących porażkach umie się pozbierać i zagrać tak jak w sobotę. Royals zdobyli swój jedyny punkt w pierwszej zmianie i pewnie wygrali by ten mecz, ale w skutek błędu w defensywie pozwolili gościem na doprowadzenie do remisu w ósmym inningu. Bez oddanych punktów, ale i bez szans na zwycięstwo z boiska zszedł Greinke poprawiając swoją ERA na 2,22. Lackey miotał jeszcze dziewiąty inning, ale nic się w nim nie zmieniło więc potrzebna była dogrywka. W pierwszej dodatkowej zmianie zwycięski dla "Aniołów" punkt zdobył Eric Aybar, zaliczając swoje trzecie odbicie i ustalając wynik meczu na 2:1.

Z mistrzostwem dywizji wschodniej American League muszą powoli się już żegnać Boston Red Sox i zacząć bronić się przed atakami Texas Rangers, z którymi nie stoczą już bezpośredniego pojedynku. Po sobotniej porażce z Chicago White Sox tracą bowiem do New York Yankees aż osiem i pół meczu, najwięcej w tym sezonie. Z kolei nad Rangers mają jeszcze dwa spotkania przewagi, dzięki temu że oni również przegrali swój ostatni mecz. Tym razem bostończyków powstrzymał Gavin Floyd, który był nieomylny aż do szóstego inningu, kończąc swoją próbę na osiągnięcie no-hittera. Miotacza White Sox przełamał na dobre dopiero w ósmym inningu Jason Bay, zdobywca solo home runa i jedynego punktu "Czerwonych Skarpet". Oprócz tego Floyd pozwolił im w czasie ośmiu zmian tylko na trzy odbicia i zaliczył aż jedenaście strikeouts. Było to jego jedenaste tegoroczne zwycięstwo. Z kolei w ataku najskuteczniejszy był Paul Konerko, który zdobył solo home runa i miał łącznie 3 RBI. Dzięki zwycięstwu 5:1 strata White Sox do Detroit Tigers wciąż wynosi siedem spotkań.

Pozostałe wyniki:

Toronto Blue Jays - New York Yankees 4:6

New York Mets - Chicago Cubs 3:5

Chicago White Sox - Boston Red Sox 5:1

Milwaukee Brewers - San Francisco Giants 2:3

Cleveland Indians - Minnesota Twins 1:4

Atlanta Braves - Cincinnati Reds 1:3

Washington Nationals - Florida Marlins 5:9

Baltimore Orioles - Texas Rangers 5:4

Houston Astros - Philadelphia Phillies 5:4

Tampa Bay Rays - Detroit Tigers 6:8

Pittsburgh Pirates - St. Louis Cardinals 1:2

Kansas City Royals - Los Angeles Angels 1:2

Colorado Rockies - Arizona Diamondbacks 4:1

Oakland Athletics - Seattle Mariners 9:5

Los Angeles Dodgers - San Diego Padres 7:4

Komentarze (0)