Kolejną dobę trwa inwazja Rosji na Ukrainę. Prezydent Władimir Putin wydał rozkaz przeprowadzenia operacji wojskowej w Donbasie, ale zaatakowano również strategiczne miejsca w innych częściach kraju. Rosjanie nie ukrywają, że chcą zająć Kijów. Na Ukrainie zginęło już blisko 400 cywilów. Działania wojenne Rosjan wywołały oburzenie na całym świecie.
Środowisko sportowe zaczęło wyciągać sankcje. Rosjanie pozbawiani są praw do organizacji imprez międzynarodowych, a także startu w nich. Zawodnicy z tego kraju protestują, ale niewiele mogą zrobić.
Jaka przyszłość czeka rosyjski sport? Okazuje się, że tamtejsi politycy już mają na to pomysł.
ZOBACZ WIDEO: Jego zjazd robi ogromne wrażenie. Zareagował znany aktor
- Widzimy, że branża sportowa stoi przed poważnym wyzwaniem. Wyznajemy zasadę, że sport jest poza polityką, ale jesteśmy w nią wciągani. Oni rozumieją, jak ważny dla Rosjan jest sport. Igrzyska olimpijskie w Tokio i Pekinie pokazały, że nałożona presja nie pozwala złamać ducha naszych sportowców - powiedział wicepremier Federacji Rosyjskiej Dmitrij Czernyszenko, którego cytuje sport-express.ru.
- Potwierdziliśmy zagranicznym partnerom naszą gotowość do organizowania międzynarodowych zawodów na terenie naszego kraju, ale federacje podejmują własne decyzje. W obecnej sytuacji będziemy współpracować z naszymi partnerami: krajami CIS i BRICS - dodał polityk.
Jakie to kraje? Chodzi o Białoruś, Brazylię, Indie, Chiny oraz Republikę Południowej Afryki.
Międzynarodowe sankcje mają oznaczać rozwój sportu masowego w Rosji. - Pieniądze zadeklarowane na międzynarodowe zawody zostaną przeznaczone na infrastrukturę sportową. W tym roku planowanych jest około 10 tysięcy wydarzeń. To będą zawody czy treningi - stwierdził Czernyszenko.
Z kolei deputowany do Dumy Państwowej Dmitrij Swiszczow przyznał, że rosyjski sport potrzebuje teraz konsolidacji. - Jesteśmy zobowiązani do zapewnienia przygotowania naszych sportowców do zawodów - ocenił.
Czytaj także:
Kolejna sankcja stała się faktem. Rosjanin nie zawalczy na KSW
Polak oburzony po gali w Londynie. "Mistrz świata powinien się wstydzić"