[b]
Aleksander Doba[/b]
To 69-letni podróżnik, który jako pierwszy człowiek w historii samotnie przepłynął przez Ocean Atlantycki. Szacunek wzbudza fakt, że dokonał tego za pomocą własnych mięśni - Doba podróżował bowiem w kajaku. Podróż zajęła mu kilka miesięcy, ale trud został nagrodzony. National Geographic poprzez głosowanie internetowe przyznało sportowcowi tytuł "Podróżnika Roku 2015".
- Przecież nie będę siedział przed telewizorem i tylko marzył, żeby się udać do baru na piwo - skwitował. - Stawiam sobie cele i je po kolei realizuję. Cóż w tym takiego wielkiego? - stwierdził w rozmowie z TVN24.
Aleksander Doba "w łupinie" przepłynął też Morze Bałtyckie i Bajkał, a także jako pierwszy opłynął całe polskie wybrzeże oraz Polskę po przekątnej (z Przemyśla do Świnoujścia).
[b]
Yuichiro Miura[/b]
Urodzony w 1932 roku himalaista ma na swoim koncie wiele sukcesów, takich jak: tytuł pierwszego człowieka, który zjechał z Fudżi, Mount Everest czy Mont Blanc i to na nartach. Po wycofaniu się z narciarstwa wysokogórskiego z powodu nadwagi, Miura zaczął się wspinać. Po raz pierwszy zdobył Mont Everest w wieku 70 lat, ale swój rekord musiał poprawiać pięć lat później. Otrzymał nawet tytuł najstarszego zdobywcy najwyższej góry świata, jednak po komplikacjach z dyskwalifikacją innego zawodnika, unieważniono zawody i odebrano mu to miano. Sportowiec nie poddał się i mimo dwóch operacji serca, złamania kości miedniczej i udowej, mając 80 lat ponownie ten tytuł zdobył. Jeden z jego wyczynów został nawet udokumentowany w filmie pt. "The Man Who Skied Down Everest", który otrzymał Oscara dla najlepszego pełnometrażowego filmu dokumentalnego.
[b]
Jan Morawiec[/b]
Jan Morawiec to biegacz, który w swoim życiu przebiegł ponad... 130 maratonów! W tym czasie zdobył wiele tytułów, takich jak "Mistrz Świata w Maratonie" w Brazylii (w kategorii wiekowej 80+) czy "Mistrza Polski Weteranów" w Lęborku. Mimo 82 lat w metryce Jan Morawiec nie rezygnuje z ciężkich treningów. Jak sam przyznał, biega co drugi dzień, a miesięcznie pokonuje około 230 kilometrów w ramach ćwiczeń do zawodów. Bieganie to dla Jana Morawca coś więcej niż tylko sport.
- Jestem szczęśliwy. Powoli już będę kończył ze ściganiem, chyba że coś mnie skusi. Powiedziałem sobie jednak, że do końca będę biegać rekreacyjnie. Kocham to. Tylko, żeby zdrowie przy mnie było - powiedział w wywiadzie dla portalu PolskaBiega.
[b]
Peggy McAlpine[/b]
"Sky is the limit" - takie motto ma pewna 107-letnia Szkotka, która została wpisana do Księgi rekordów Guinnessa jako najstarsza paralotniarka świata. McAlpine po raz pierwszy ustanowiła ten rekord mając równe 100 lat. Tytuł kilka miesięcy później odebrała jej jednak 101-letnia Haridson. Staruszka się nie poddała i po raz kolejny zdobyła trofeum, mając 104 lata.
- Podobało mi się z każdą minutą - opowiada o locie nowa rekordzistka. - Było nawet lepiej niż ostatnim razem i z pewnością chciałabym zrobić to ponownie. Zwłaszcza jeśli ktoś znów zabierze mój rekord - zapowiedziała na łamach serwisu pasje.senior.pl.
Co ciekawe, kobieta zaczęła swoją przygodę z paralotniarstwem dopiero po 80-tce, kiedy to rodzina sprezentowała jej voucher na skok na bungee.
[b]
Kazuyoshi Miura[/b]
Choć piłkarze są zmuszeni szybko kończyć swoje kariery, to czynnych seniorów w tym sporcie też możemy się doszukać. Jednym z nich jest Kazuyoshi Miura, 48-letni zawodniki Yokohama FC, który cały czas zdobywa gole. Ten najstarszy, ciągle grający piłkarz świata swoją przygodę z futbolem rozpoczął w 1986 roku w brazylijskim klubie Santos. Następnie Japończyk zaliczył mecze w serie A, a później grał na wypożyczeniu w Genui. W reprezentacji swojego kraju rozegrał 89 spotkań i strzelił 55 goli. [b]
Ryszard Kacysz[/b]
Bardziej imponujące liczby znajdziemy w metrykach Polaków, którzy wciąż grają, tak jak 79-letni Ryszard Kacysz. Ten najstarszy bramkarz świata i najstarszy polski piłkarz reprezentuje obecnie C-klasowy Grom Kraków. Kacysz grał w wielu klubach - Tęcza (późniejszy Dębnicki), Łączność, Korona, Swoszowianka, Orzeł Piaski Wielkie, Armatura, Tonianka, Czarni, Rybitwy, Krowodrza, Gwiazda Brzegi czy Błyskawica Wyciąrze. Jak jednak stwierdził w rozmowie z Gazetą Krakowską, nie każdy bierze go na poważnie.
- Kiedy piłkarze z przeciwnej drużyny widzą "dziadka" w bramce, nie kryją zaskoczenia. Niektórym oczy wychodzą na wierzch. I myślą, że łatwo mi będą strzelać gole. I często się mylą - skwitował.
[b]
Johanna Quaas[/b]
Urodzona w 1925 roku w Niemczech Quaas to najstarsza gimnastyczka na świecie. Choć zaczęła trenować, kiedy była dzieckiem, to Sojusznicza Rada Kontroli Niemiec zabroniła jej uprawiania tej aktywności w czasie II wojny światowej. Zakaz został zniesiony dopiero, kiedy kobieta miała 30 lat, więc na swój debiut musiała trochę poczekać. Determinacja i upór w realizowaniu swojej pasji, pozwoliły Quaas stać się symbolem sportowego ducha. Tym sposobem w 2012 roku (w wieku 87 lat) została oficjalnie najstarszą gimnastyczką świata.
[b]
Stanisław Kowalski[/b]
To kolejny Polak na naszej liście, którego zasługi również znane są nie tylko w kraju. 104-latek ze Świdnicy pobił w tym roku aż dwa rekordy świata. Podczas ostatnich zawodów, pan Kowalski przebiegł 60 m, pchnął 5-kilogramową oraz 3-kilogramową kulą, rzucał dyskiem oraz młotem. I pobił tym samym dwa halowe rekordy świata: 60 m przebiegł w 19,72 sekundy, a kulę pchnął na długość 5,08 metra. Zarówno on sam, jak i jego trener nie przewidują zakończenia sportowej kariery.
- Planujemy wystartować jeszcze w lutym w Indywidualnych Mistrzostwach Polski Weteranów. Karierę prawdopodobnie zakończy dopiero w marcu, po kolejnych mistrzostwach w Toruniu - opowiedział jego trener, Zygmunt Worsa, w rozmowie z TVN24.