Terroryści szokują świat sportu. Tak mordowali kibiców i zawodników

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Ataki terrorystyczne w Brukseli wywołały strach i przerażenie w Europie. W efekcie mecz Belgia - Portugalia musiał zostać przeniesiony. To nie pierwszy raz, kiedy zamachowcy psują sportowe święto. Zdarzało się, że uderzali w trakcie rywalizacji.

1
/ 8
Fot. Newspix.pl
Fot. Newspix.pl

W środę ogłoszono, że planowany na 29 marca mecz towarzyski Belgia - Portugalia nie odbędzie się w Brukseli.

"Ze względów bezpieczeństwa władze Brukseli zwróciły się do belgijskiej federacji z prośbą o odwołanie meczu. Spotkanie, które miało odbyć się Stadionie Króla Baudouina, nie dojdzie do skutku" - można było przeczytać w komunikacie belgijskiego związku piłkarskiego. We wtorek w stolicy Belgii doszło do ataków terrorystycznych, w których zginęły 34 osoby i co najmniej 200 zostało rannych.

Piłkarze Belgii i Portugalii ostatecznie zagrają, ale zamieniono gospodarza. Spotkanie odbędzie się w portugalskiej miejscowości Leiria (w tym samym terminie).

To nie pierwszy raz, kiedy terroryści zakłócają sportowe święto. Przypominamy te mrożące krew w żyłach wydarzenia - od masakry na igrzyskach w Monachium po zamachy w Paryżu w 2015 roku.

2
/ 8
Fot. East News
Fot. East News

Atak terrorystyczny podczas Igrzysk Olimpijskich w Monachium, 1972 rok

Igrzyska w Monachium miały być świętem sportu, pokoju i radości. Ale 5 września 1972 roku zamieniły się w piekło. To właśnie w tym dniu ośmiu członków palestyńskiej organizacji "Czarny Wrzesień" wpadło do ekipy Izraela w wiosce olimpijskiej i wzięło jedenastu zakładników.

Uzbrojeni w karabiny, pistolety i granaty zamachowcy zastrzelili z zimną krwią stawiających im opór: trenera zapasów Moshe Weinberga oraz ciężarowca Yossefa Romano. Potem ogłosili, że żądają wypuszczenia Palestyńczyków przetrzymywanych w Izraelu i umożliwienia im bezpiecznego dotarcia do Egiptu.

Niemcy próbowali odbić zakładników na lotnisku Fürstenfeldbruck. Nie byli jednak do końca przygotowani do tej akcji. Doprowadziło to do tragedii. Zginęli wszyscy przetrzymywani sportowcy (9 osób), oficer policji i pięciu terrorystów.

3
/ 8

Zamach bombowy podczas Igrzysk Olimpijskich w Atlancie, 1996 rok

Kolejny atak terrorystyczny, który zakłócił sportowe święto, miał miejsce na igrzyskach w Atlancie. 27 lipca 1996 roku w Parku Olimpijskim wybuchła bomba. Zginęła jedna osoba, 111 zostało rannych. Zmarł również kamerzysta, który - spiesząc się na miejsce tragedii - dostał ataku serca.

Lista ofiar mogła być o wiele dłuższa, gdyby nie Richard Jewell. Ochroniarz zauważył ładunek i zdążył zorganizować akcję ewakuacyjną. Później jednak przeżywał ciężkie chwile. Śledczy zaczęli podejrzewać go o organizację zamachu. Niesłusznie, bo ochroniarz był niewinny.

Prawdziwego terrorystę udało się złapać dopiero dziewięć lat później. Był nim Eric Robert Rudolph, który zeznał na przesłuchaniu, że chciał przerwać igrzyska, aby zwrócić uwagę na problem aborcji. Zamachowiec był jej zagorzałym przeciwnikiem. W 2005 roku usłyszał wyrok dożywotniego więzienia.

4
/ 8
Fot. FRANCISCO PASO / AFP
Fot. FRANCISCO PASO / AFP

Atak terrorystyczny przed meczem Real Madryt - FC Barcelona, 2002 rok

Na kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem meczu Real Madryt - Barcelona w półfinale Ligi Mistrzów eksplodował samochód zaparkowany w pobliżu Santiago Bernabeu. To cud, że nikt nie zginął (dziewięć osób zostało rannych).

El Clasico zostało rozegrane zgodnie z planem, ale to nie było typowe sportowe święto. W Madrycie dało się odczuć strach i niepewność. Na wejściach na stadion wzmożono kontrole kibiców.

Do ataku terrorystycznego przyznała się baskijska organizacja separatystyczna ETA, która w ten sposób najprawdopodobniej chciała się zemścić za wcześniejsze aresztowanie 11 członków powiązanej z nią grupy Batasuna.

5
/ 8
Fot. SANKA VIDANAGAMA / AFP
Fot. SANKA VIDANAGAMA / AFP

Zamach bombowy przed maratonem w Kolombo, 2008 rok

Maraton na przedmieściach stolicy Sri Lanki, Kolombo, miał być jedną z atrakcji obchodów syngaleskiego i tamilskiego Nowego Roku. Ostatecznie zawody nawet się nie rozpoczęły, bo w pobliżu linii startu w tłumie wysadził się zamachowiec-samobójca.

W ataku terrorystycznym zginęło 15 osób, a 100 zostało rannych. Wśród zabitych byli m.in. minister komunikacji i transportu Jeyaraj Fernandopulle, maratończyk (olimpijczyk z Barcelony) Kuruppu Arachchige Karunaratne oraz trener kadry lekkoatletycznej Sri Lanki Lakshman de Alwis.

Za zamachem stali członkowie ugrupowania Tamilskie Tygrysy. To organizacja zbrojna dążącą do oderwania północno-wschodniej części wyspy od reszty kraju.

6
/ 8

Atak na drużynę krykieta ze Sri Lanki, 2009 rok

Zawodnicy krykieta ze Sri Lanki nigdy nie zapomną wyjazdu do Pakistanu na mecze towarzyskie w marcu 2009 roku. Sportowcy zostali zaatakowani przez dwunastoosobową grupę zamachowców podczas podróży na Gaddafi Stadium w miejscowości Lahore.

Zamaskowani i uzbrojeni m.in. w karabiny maszynowe oraz granaty ręczne zamachowcy zabili sześciu policjantów z eskorty oraz kierowcę autokaru. W ostrzale rannych zostało również kilku zawodników, w tym dwóch poważnie.

Pakistański minister stanu Sardar Nabil Ahmed Gabol oświadczył później, że to Indie stały za tym atakiem. - To spisek mający na celu zniesławienie Pakistanu na arenie międzynarodowej - mówił, ale nigdy tego nie udowodnił.

7
/ 8

Zamach bombowy podczas maratonu bostońskiego, 2013 rok

Najstarszy maraton na świecie, Boston Marathon, już nigdy nie będzie taki sam po wydarzeniach z 2013. W pobliżu mety - w odstępie 12 sekund - eksplodowały dwie bomby, które zostały umieszczone w szybkowarach.

Wybuch zabił trzy osoby. Kolejne 264 trafiły do szpitala, wiele z nich w stanie ciężkim (z urwanymi kończynami). To był najbardziej krwawy atak terrorystyczny w USA od pamiętnego zamachu z 11 września 2001 r. na wieże World Trade Center i na Pentagon.

W Bostonie terrorystami byli bracia Tamerlan i Dżochar Carnajewowie. Pierwszy z nich zginął w trakcie strzelaniny z policją. Drugi został schwytany i skazany na karę śmierci.

8
/ 8
Fot.  ICON SPORT / NEWSPIX.PL
Fot. ICON SPORT / NEWSPIX.PL

Atak terrorystyczny w Paryżu, w trakcie meczu Francja - Niemcy

W listopadzie 2015 r. Francuzi pokonali mistrzów świata 2:0, ale nikt nie był tego dnia w nastroju do świętowania. W trakcie meczu kibice zgromadzeni na trybunach usłyszeli potężną eksplozję poza stadionem. Prezydent Francji od razu został wyprowadzony w asyście ochrony, a po końcowym gwizdku przerażeni kibice przedostali się na murawę.

Na ulicach Paryża i Saint Denis doszło do masakry, która pochłonęła życie 130 osób. Bilans ofiar mógł być dużo większy, gdyby zamachowcom udało się zrealizować plan: chcieli wejść na stadion, na którym był rozgrywany hitowy pojedynek piłkarzy. I tam zdetonować ładunek.

Następstwem tych wydarzeń było odwołanie meczów towarzyskich Belgia - Hiszpania oraz Niemcy - Holandia. W tym drugim przypadku istniało realne niebezpieczeństwo ataku, ponieważ policja znalazła (w okolicach stadionu w Hanowerze) ambulans, w którym znajdowały się materiały wybuchowe.

Opracował PS

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (5)
avatar
teknokiller
27.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Witam!może tzw ISIS wystawi swoją kadrę w jakiejś dyscyplinie.Widać ,że ich bóg nie jest sportsmenem.  
avatar
DonZG
26.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niezależnie od sensu tego artykułu, należy powiedzieć sobie jasno, że wszystko to co się obecnie wyprawia w Europie, to jest wina szeroko pojętego ŚWIATA ZACHODNIEGO a w szczególności USraela!  
avatar
Andrzej Wiaderny
25.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co za gamoń pisał ten artykuł a zwłaszcza jego tytuł. Czy w tej redakcji nikt niczego nie kontroluje?  
avatar
Jan Kos
25.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
O czym ten artykuł jest...?