Rozpatrzyli wnioski Rosjan. Prawie połowa wykluczona z mistrzostw świata

Getty Images / Harry How / Na zdjęciu: Mistrzyni olimpijska z Tokio Madina Tajmazowa
Getty Images / Harry How / Na zdjęciu: Mistrzyni olimpijska z Tokio Madina Tajmazowa

O działaniach Światowej Federacji Judo (IJF) ostatnio jest głośno. Najpierw ogłosiła, że Rosjanie będą mogli wystąpić w mistrzostwach świata w Dosze, ale potem wykluczyła część zawodników z tego kraju. Związek miał jednak ważny powód.

Pod koniec marca Międzynarodowy Komitet Olimpijski wydał rekomendację, która podzieliła świat sportu. Organizacja opowiedziała za powrotem rosyjskich i białoruskich sportowców, pod neutralną flagą i z pewnymi ograniczeniami (m.in. zakaz występów dla drużyn, a także sportowców, którzy są powiązani z wojskiem).

Wiele federacji zdecydowało się postąpić zgodnie z zaleceniami. Jedną z nich była IJF - Światowa Federacja Judo.

Jednym z warunków powrotu dla Rosjan i Białorusinów był brak publicznego poparcia dla wojny w Ukrainie. Do rozpoczynających się w 7 maja mistrzostw świata w Dosze mieli zostać dopuszczeni tylko ci, którzy postępują "zgodnie z zasadami i wartościami judo".

Jak widać, tych wartości nie przestrzegała prawie połowa Rosjan, którzy zostali zgłoszeni na mistrzostwa. Z 20 sportowców z tego kraju aż ośmiu (!) nie otrzymało zgody na udział w mistrzostwach.

IJF zaznaczyła, że przy rozpatrywaniu wniosków Rosjan sprawdzono miejsce zatrudnienia oraz interakcje w mediach społecznościowych dot. propagandy prowojennej. Nie ujawniła jednak nazwisk wykluczonych sportowców.

Co ciekawe, ze względu na powrót Rosjan na mistrzostwa świata w Dosze nie pojechała reprezentacja Ukrainy. Zawody zbojkotują także Czesi. Na taki ruch nie zdecydowali się Polacy.

Czytaj więcej:
Rosyjska tenisistka mówi otwarcie, co się dzieje w Ukrainie

ZOBACZ WIDEO: Zrobiła to! Jechała rowerem nad przerażającymi przepaściami