Na występ Angeliki Szymańskiej na igrzyskach olimpijskich 2024 ostrzyliśmy sobie zęby. To efekt tego, że nasza dżudoczka rywalizująca w kategorii do 63 kg przyjechała do Paryża jako wicemistrzyni świata.
W 1/8 finału przeciwniczką Szymańskiej była Prisca Awiti Alcaraz. Meksykanka już początku zaskoczyła naszą zawodniczkę waza-ari i z czasem skutecznie broniła wypracowanej, jednopunktowej przewagi.
Polka do samego końca robiła wszystko, by odwrócić losy pojedynku. Niestety jednak nie udało jej się odrobić straty, w efekcie, po drugiej walce podczas igrzysk olimpijskich pożegnała się z marzeniami o medalu.
Polka po walce nie kryła emocji. Najpierw załamana uklęknęła na macie, a potem ze łzami w oczach przeszła przed dziennikarzami, nie jednak była w stanie z nimi porozmawiać.
Polska na medal w judo czeka od 1996 roku. W Atlancie srebrny krążek w kategorii do 66 kg wywalczyła Aneta Szczepańska, aktualna trenerka Angeliki Szymańskiej.
Czytaj także:
Paryż 2024: Wielki sukces reprezentantki Polski. Natalia Bajor z awansem do kolejnej rundy
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Niespodziewana rywalka Igi Świątek. "Może być groźna"