Śmierć polskiego judoki. Siedem lat temu zmarł Paweł Pytliński

Materiały prasowe / tswisla.pl / Na zdjęciu: Paweł Pytliński
Materiały prasowe / tswisla.pl / Na zdjęciu: Paweł Pytliński

Siedem lat temu w tragicznych okolicznościach zginął judoka Paweł Pytliński. Ugodzono go nożem w jednym z krakowskich klubów. Domniemany sprawca czynu nigdy nie odpowiedział przed sądem.

W tym artykule dowiesz się o:

Dziś mija siedem lat od zabójstwa medalisty mistrzostw Polski Pawła Pytlińskiego. Judoka został zamordowany w krakowskim klubie Moulin Rouge. Były reprezentant kraju zmarł w wieku zaledwie 36 lat.

Paweł Pytliński urodził się w 1977 roku. Jako uczeń szkoły podstawowej zaczął trenować judo w Pałacu Młodzieży w Tarnowie. Z dobrym skutkiem, bo na swoim koncie miał medal młodzieżowych mistrzostw Polski. Na studia przeniósł się do Krakowa i został zawodnikiem TS Wisła. Jako senior długo musiał czekać na sukcesy. Przyszły one dopiero pod koniec jego kariery. W 2006 roku podczas turnieju w Gdańsku zdobył wicemistrzostwo kraju. Niespodziewanie trzy lata później do swojego dorobku dołożył brązowy medal. W tym samym roku wywalczył także srebrny krążek Drużynowych Mistrzostw Polski.

Morderstwo w krakowskim klubie

Już w trakcie sportowej kariery judoka pracował jako ochroniarz w krakowskich klubach. Wysoki, postawny zawodnik sztuk walki idealnie sprawdzał się w tej robocie. Niestety to właśnie w jednym z nocnych klubów doszło do morderstwa byłego reprezentanta Polski.

Był 30 sierpnia 2013 roku. W piątkowy wieczór Paweł Pytliński ćwiczył jeszcze przy ulicy Reymonta, gdzie mieści się siedziba krakowskiej Wisły. Po treningu poszedł do pracy. Okazało się, że po raz ostatni.

Do tragicznych zdarzeń doszło w sobotę nad ranem w krakowskim Moulin Rouge. Pytliński po zakończeniu pracy poszedł do klubu ze swoim kolegą. Tam wybuchła kłótnia pomiędzy nim a jednym z gości. Były sportowiec został ugodzony nożem w pachwinę. Nóż przeciął także tętnicę udową. Judoka nie miał większych szans. Na miejsce została wezwana karetka pogotowia ratunkowego, która przez godzinę prowadziła reanimację sportowca. Bezskutecznie.

Na sali klubu nocnego nie były zamontowane kamery monitoringu, a nie wszyscy świadkowie chętnie współpracowali z policją. Pomimo przeszkód, organom ścigania udało się wytypować podejrzanego o popełnienie tej zbrodni. Był nim 29-letni Adrian K.

Ucieczka Adriana K.

We wrześniu 2013 roku policja wystawiła za Adrianem K. list gończy. Nigdy jednak nie udało się go ująć. Prawdopodobny sprawca wydarzeń w Moulin Rouge zaczął ukrywać się przed wymiarem sprawiedliwości. Robił to z sukcesem przez prawie rok. Jak poinformowała "Gazeta Krakowska", 13 czerwca 2014 roku podejrzany uczestniczył w imprezie w jednym z klubów w Bielsku-Białej. Tam przedawkował dopalacze. Jego ciało znaleziono następnego dnia w samochodzie.

- Z opinii biegłego wynika, iż przyczyną jego śmierci była niewydolność krążeniowo-oddechowa spowodowana działaniem alkoholu i substancji chemicznej tzw. dopalacza - skomentował sprawę rzecznik prokuratury w Bielsku-Białej.

Taki rozwój wydarzeń spowodował, że śledczy zdecydowali się zakończyć dochodzenie w sprawie śmierci Pawła Pytlińskiego. - Wobec śmierci podejrzanego jego sprawa za dokonanie zabójstwa została umorzona - powiedział ówczesny rzecznik Prokuratury Rejonowej Kraków-Śródmieście Wschód.

Zabójstwo medalisty mistrzostw Polski wstrząsnęło całym TS Wisła. Jego członkowie nie zapomnieli jednak o medaliście mistrzostw Polski. Od kilku lat na cześć judoki organizowany jest memoriał Pawła Pytlińskiego. Odbyło się siedem edycji zawodów, ostatnia miała miejsce w lutym 2020 roku. Wzięło w niej udział aż 630 młodych adeptów tego sportu. Memoriał Pawła Pytlińskiego jest częścią cyklu turniejów International Judo League.

Zobacz również:
MMA. KSW 54. Mateusz Gamrot - Marian Ziółkowski. "Gamer" zatańczył po raz ostatni. Obronił pas
MMA. KSW 54. Izu Ugonoh - Quentin Domingos. Udany debiut pięściarza, rywal doznał kontuzji

Komentarze (5)
avatar
Zbigniew Andrzej Adamski
31.08.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Sam wykonał na sobie wyrok a z jego ciałem rozprawiły się robaki.I cała sprawa zakończona.A ci co wierzą w religijne bajki niech sobie wierzą.Na zdrowie. 
avatar
tomas68
31.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Kto inny go za to wszystko rozliczy.