- Jestem mile zaskoczony. Federacja FEN bardzo prężnie się rozwija, walki odbyły się na wysokim poziomie. Przede wszystkim mogłem liczyć na wsparcie rodziny i znajomych, co mnie cieszy najbardziej. Każda wygrana jest dla mnie najcenniejsza, a każda walka jest dla mnie najważniejsza - mówi w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl Daschke.
[ad=rectangle]
Podopieczny trenera Bogdana Bliźniaka to czołowy polski kickboxer, który już w amatorskich startach pokonywał Łukasza Gawlika. Sam jednak twierdzi on, iż: - Łukasz jest bardzo dobrym zawodnikiem. Od początku walka przebiegała w szybkim i mocnym tempie. Wiedziałem, że jest on silny fizycznie i odporny, na co byłem przygotowany.
Wydaje się, że wygrana gdańszczanina przyczyni się do jego kolejnych występów w federacji FEN. - Właścicielom federacji FEN walka się podobała, zapowiedzieli kolejny pojedynek z moim udziałem na konferencji prasowej. Ten fakt bardzo mnie cieszy - dodaje Jarosław Daschke.