Pojedynek wagi ciężkiej Marcina Szredera z Arturem Bizowskim był jedną z najlepszych walk ubiegłorocznej wakacyjnej gali FEN. Zarówno reprezentant klubu Palestra Warszawa, jak i zawodnik Agoga Gym Lębork mieli przed tym starciem po cztery zwycięstwa bez porażki i zapowiadali ostry bój o zachowanie czystego konta. Dotrzymali słowa - kibice w Gdynia Arena byli świadkami kickbokserskiej wojny na wyniszczenie, w której obaj utytułowani fighterzy nie szczędzili sobie morderczych ciosów i kopnięć. Decyzją sędziów zwycięstwo przypadło Bizewskiemu, ale nikt z obserwatorów tego widowiskowego starcia nie miał wątpliwości, że walczący tego wieczora z kontuzją Szreder w pełni zasłużył na to, by jeszcze raz skrzyżować rękawice z "Bizonem", kiedy już będzie w pełni sił.
Dla Marcina Szredera będzie to czwarty występ dla Fight Exclusive Night i szósty zawodowy pojedynek K-1 w karierze. Zdobywca Pucharu Europy WAKO w K-1 i low kick debiutował w klatkoringu FEN pewnym zwycięstwem na punkty z Niemcem tureckiego pochodzenia Aytakiem Yahsim podczas gali FEN 11 Warsaw Time. W ostatniej swej walce na marcowej gali FEN 16 Warsaw Reloaded już w pierwszej rundzie pokonał Ihara Kamkou, dwukrotnie powalając go na deski, zanim narożnik Białorusina zdecydował się rzucić na ring ręcznik.
Artur Bizewski ma na koncie sześć zawodowych walk K-1, z których dwie ostatnie stoczył dla federacji FEN. Po zwycięstwie nad Szrederem dwukrotny zdobywca Pucharu Świata i brązowy medalista mistrzostw Europy zmierzył się na gali FEN 16 z aktualnym amatorskim mistrzem świata K-1 Global Arkadiuszem Wrzoskiem. Na stołecznym Torwarze przegrał, ale wspólnie z rywalem zafundowali kibicom emocjonujący pojedynek K-1 na europejskim poziomie, toczony w niesamowitym tempie i obfitujący w znakomite akcje z obu stron.
ZOBACZ WIDEO Real - Bayern. Monachijczycy mogą czuć się oszukani