DSF 17 w Częstochowie. Mistrzowskie armaty Polaków na mecz z Czechami

Materiały prasowe / DSF Kickboxing Challenge / Na zdjęciu: Daniel Omielańczuk (z lewej) i Oli Thompson (z prawej)
Materiały prasowe / DSF Kickboxing Challenge / Na zdjęciu: Daniel Omielańczuk (z lewej) i Oli Thompson (z prawej)

29 września na gali DSF Kickboxing Challenge 17 w Hali Polonia odbędzie się rewanżowy mecz międzynarodowy w K-1 Polska-Czechy. W lutym w Hali Orbita we Wrocławiu nasi południowi sąsiedzi po zaciętej walce zwyciężyli 3:2.

Międzynarodowe mecze K-1 stały się już tradycją na numerowanych galach federacji DSF Kickboxing Challenge. Prezes Sławomir Duba oraz dyrektor sportowy Robert Złotkowski dokładają wszelkich starań, by ściągać do Polski najlepszych kickbokserów z całej Europy i świata. Biało-czerwonych barw również bronią najlepsi z najlepszych. Lutowy mecz Polska-Czechy okazał się takim szlagierem, że rewanż był tylko kwestią czasu. Jakim wynikiem zakończy się bitwa o Częstochowę?

Jako pierwszy z Polaków do ringu wyjdzie wicemistrz świata amatorów i wielokrotny mistrz kraju Mateusz Rajewski (65 kg), który w ostatnim występie zadał pierwszą porażkę Wojciechowi Kazieczko. W następnym pojedynku wystąpi zdobywca Pucharu Świata i Europy w K-1 Patryk Radoń (71 kg). W trzeciej walce pokaże się pewnie zmierzający w stronę mistrzowskiego pasa federacji DSF Adam Gielata (71 kg) - mistrz świata K-1 z 2017 roku. Po nim swoją walkę stoczy znakomity weteran Paweł Biszczak  (75 kg), a w piątym pojedynku do ringu wyjdzie niezawodny Dawid Mirkowski (81 kg).

Po rewanżowym meczu Polska-Czechy czekają nas już tylko trzy walki mistrzowskie. W pierwszej z nich częstochowianin  Norbert "Azja" Anzorge powalczy o pas mistrza Polski PZKB w kategorii do 91 kilogramów. W kolejnym pojedynku nowa królowa polskiego kickboxingu Róża Gumienna stanie do walki o pas mistrzyni DSF w wadze do 65 kg.

Pojedynkiem wieczoru będzie wyczekiwane przez kibiców rewanżowe starcie śląskiego mistrza kategorii do 81 kg Kamila Jenela (26-5) z warszawiakiem Kamilem  Rutą (12-1). Ich pierwsza batalia odbyła się dokładnie przed rokiem w Ząbkach na gali DSF Eliminator. Dość nieoczekiwanie Jenel zdetronizował niepokonanego wcześniej czempiona, wygrywając jednogłośnie na punkty. Walka została okrzyknięta najlepszą w 2017 roku.

Od czasu pierwszego spotkania w ringu zdeterminowany Ruta zwyciężał dwukrotnie - w grudniu na gali DSF 12 efektownie znokautował w 1. rundzie Dawida Mirkowskiego, a w kwietniu podczas DSF 14 pokonał legendę kickboxingu i muay thai – wielokrotnego mistrza świata Yohana Lidona. Jenel również ma znakomitą passę - w trzech ostatnich występach wygrywał z Eduardem Mirceą (DSF 12 - pierwsza obrona tytułu), Aleksandrem Żakarowem (DSF 14 - walka w meczu Polska-Rosja) i Eduardem Aleksanyanem (DSF 16 - druga obrona), za każdym razem prezentując swoje firmowe "śląskie tąpnięcie".

- Kamil Jenel jest dumnym mistrzem i wielkim wojownikiem, nigdy nie odmawia i nie unika żadnych wyzwań. Kamil Ruta tuż po porażce powiedział nam, że zrobi wszystko, by zasłużyć na ten rewanż i jest gotowy jechać na teren mistrza, by odzyskać swój pas. Wygrał w dobrym stylu dwie walki i dostanie upragnioną szansę. Obaj są godni miana mistrza, ale tylko jeden z nich zejdzie z ringu z pasem - mówi Robert Złotkowski, dyrektor sportowy federacji DSF Kickboxing Challenge.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: niespotykana sytuacja przed meczem w lidze francuskiej

Komentarze (0)