To będzie ich trzecie starcie. W poprzednich dwóch górą był Lodzik, ale obie walki były bardzo zacięte. Tym razem po raz pierwszy spotkają się w ringu na dystansie 5 rund.
Inspirowany postaciami Mike'a Tysona i Mike'a Zambidisa mistrz federacji DSF zdobył swój pas w marcu 2017 roku na gali DSF Kickboxing Challenge 9. Później "Iron" długo zmagał się z kontuzjami, ale w 2018 roku udanie powrócił i zwyciężył trzech mocnych rywali. W tym samym czasie jego dawny rywal Mateusz Rajewski wreszcie odnalazł dawną formę i najpierw dość nieoczekiwanie zadał pierwszą porażkę mistrzowi Polski K-1 Wojciechowi Kazieczce w Zabrzu na DSF 16, a następnie rozbił Filipa Hucina w meczu Polska - Czechy na gali DSF 17.
- Spośród polskich zawodników Rajewski to na chwilę obecną jedyny słuszny pretendent. Obiecałem mu, że kiedyś zwieńczy się nasza trylogia. Trzecia walka ma być najlepsza i musi zakończyć naszą rywalizację. Nie zamierzam walczyć na pełnym dystansie. Zrobię wszystko, by pojedynek skończył się przed czasem - zapewnia Jan Lodzik (13-2).
Znakomita passa w ostatnich miesiącach ubiegłego roku wzmocniła jednak morale "Rzeźnika". Słynący z brylantowej techniki dumny reprezentant Rajewski Team jest gotowy na największe wyzwanie w karierze i zapowiada, że zaskoczy faworyzowanego Lodzika.
- Wygrałem dwie ostatnie walki i jestem naturalnym pretendentem do walki o pas - zaznacza Mateusz Rajewski (14-9). - W moich przygotowaniach nie ma magicznych sztuczek. Chcę pokazać sto procent swoich możliwości. Będę bardzo czujny i poczekam na jego błędy, które na pewno wykorzystam. Niech sędziowie zadecydują, kto jest lepszy. Zamierzam wygrać - kończy "Rzeźnik"
Transmisja z gali DSF Kickboxing Challenge 19 odbędzie się 24 stycznia od godziny 20:15 w TVP Sport oraz na sport.tvp.pl.
ZOBACZ WIDEO: Joanna Jędrzejczyk chce wrócić na tron. "Kolejny krok to tytuł w wadze słomkowej"