"Z ogromnym smutkiem przyjęliśmy wiadomość, że w szpitalu zmarł kolarz, który w niedzielę uczestniczył w naszych zawodach w Jakubowie. Chcielibyśmy przekazać wyrazy ogromnego współczucia dla rodziny zawodnika. Nie możemy otrząsnąć się po tym zdarzeniu. To wielka strata dla całego środowiska kolarskiego i dla ludzi związanych z naszym cyklem zawodów" - napisano we wtorek (2 lipca) na Facebooku KaczmarekElectricMTB.
Według Radia Zachód, przyczyną zgonu zawodnika prawdopodobnie był udar cieplny. Jest to potencjalnie śmiertelny stan chorobowy wywołany nagłym wzrostem temperatury ciała - zwykle powyżej 40 °C.
- Temperatura na otwartej przestrzeni sięgała ponad 40 stopni. Po pierwszych kilometrach w pyle i kurzu brakowało powietrza, ludzie sygnalizowali tam oznaki słabości. Widziałem na trasie osoby, które nie miały sił i słaniały się na nogach - powiedział na antenie jeden ze stałych uczestników imprez GP Kaczmarek Electric MTB, zielonogórzanin Mirosław Musioł.
Musioł zdradził, że z boku do rywalizujących kolarzy docierały sygnały karetek. - Ja osobiście też to ciężko przeżyłem, bo z każdym metrem ubywało mi sił. Myślałem, żeby tylko szczęśliwie dojechać do mety. Kiedy dojechałem, to padłem tam pod bramą i przez kilkanaście minut nie mogłem złapać powietrza - podsumował uczestnik zawodów MTB w Jakubowie.
Rozmówca Radia Zachód zapewnił, że startuje od dziesięciu lat, ale w tak ekstremalnych warunkach do tej pory nie startował. Jego zadaniem, najlepszym wyjściem byłoby skrócenie, a nawet przerwanie wyścigu.
Trzeba było po prostu odpuścić, zamiast czekać na decyzję organizatorów.
Życie ma się tylko jedno. Czytaj całość