Grand Prix MTB w Jakubowie: kolarz zmarł po udarze

Zdjęcie okładkowe artykułu: Facebook / KaczmarekElectricMTB / Moment startu elity VI etapu Kaczmarek Electric MTB w Jakubowie
Facebook / KaczmarekElectricMTB / Moment startu elity VI etapu Kaczmarek Electric MTB w Jakubowie
zdjęcie autora artykułu

Zawody MTB w Jakubowie (województwo dolnośląskie) odbywały się w tropikalnych warunkach, w temperaturze ok. 40 st. Według informacji Radia Zachód, jeden z zawodników zmarł w wyniku udaru cieplnego.

W tym artykule dowiesz się o:

"Z ogromnym smutkiem przyjęliśmy wiadomość, że w szpitalu zmarł kolarz, który w niedzielę uczestniczył w naszych zawodach w Jakubowie. Chcielibyśmy przekazać wyrazy ogromnego współczucia dla rodziny zawodnika. Nie możemy otrząsnąć się po tym zdarzeniu. To wielka strata dla całego środowiska kolarskiego i dla ludzi związanych z naszym cyklem zawodów" - napisano we wtorek (2 lipca) na Facebooku KaczmarekElectricMTB.

Według Radia Zachód, przyczyną zgonu zawodnika prawdopodobnie był udar cieplny. Jest to potencjalnie śmiertelny stan chorobowy wywołany nagłym wzrostem temperatury ciała - zwykle powyżej 40 °C.

- Temperatura na otwartej przestrzeni sięgała ponad 40 stopni. Po pierwszych kilometrach w pyle i kurzu brakowało powietrza, ludzie sygnalizowali tam oznaki słabości. Widziałem na trasie osoby, które nie miały sił i słaniały się na nogach - powiedział na antenie jeden ze stałych uczestników imprez GP Kaczmarek Electric MTB, zielonogórzanin Mirosław Musioł.

Musioł zdradził, że z boku do rywalizujących kolarzy docierały sygnały karetek. - Ja osobiście też to ciężko przeżyłem, bo z każdym metrem ubywało mi sił. Myślałem, żeby tylko szczęśliwie dojechać do mety. Kiedy dojechałem, to padłem tam pod bramą i przez kilkanaście minut nie mogłem złapać powietrza - podsumował uczestnik zawodów MTB w Jakubowie.

Rozmówca Radia Zachód zapewnił, że startuje od dziesięciu lat, ale w tak ekstremalnych warunkach do tej pory nie startował. Jego zadaniem, najlepszym wyjściem byłoby skrócenie, a nawet przerwanie wyścigu.

Źródło artykułu:
Komentarze (7)
avatar
Yemplariusz
3.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
zawsze znajdą się tacy na których można zrzucić odpowiedzialność, ale w głównej mierze winę ponoszą sami uczestnicy za totalny brak rozsądku. Wszyscy lekarze ostrzegają o tym co się może zdarzy Czytaj całość
avatar
steffen
3.07.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
"Musioł zdradził, że z boku do rywalizujących kolarzy docierały sygnały karetek. - Ja osobiście też to ciężko przeżyłem, bo z każdym metrem ubywało mi sił. Myślałem, żeby tylko szczęśliwie doje Czytaj całość
Andy87
3.07.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Organizator każdej masowej imprezy amatorskiej zabezpiecza się oświadczeniem , że zawodnicy startują na własną odpowiedzialność. Nie ma możliwości weryfikowania amatorów pod kontem wytrzymałośc Czytaj całość
avatar
Teofi
2.07.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Na kanale Szajbajka oglądałem trasę wyglądała na bardzo wymagającą mnóstwo INTERWAŁÓW. Rywalizacja zwyciężyła ze zdrowym rozsądkiem.  
avatar
Teofi
2.07.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Szkoda chłopaków. Nawodnienie a nie jakieś energetyki. Często jeżdżę na rowerze w grupach z ludźmi a oni nie piją bo po co. Przecież im się nie chce. A w takich warunkach jak się zachce to już Czytaj całość