20 mln zł długu i umowy sponsorskie poza związkiem. Jest reakcja ministerstwa sportu na doniesienia WP

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / PAP/Leszek Szymański oraz linkedin / Ministerstwo sportu zapowiada, że analizuje sytuację w Polskim Związku Kolarskim. Na zdjęciu: z lewej Rafał Makowski (prezes związku), z prawej Michał Jackowiak (przewodniczący Komisji Rewizyjnej).
Materiały prasowe / PAP/Leszek Szymański oraz linkedin / Ministerstwo sportu zapowiada, że analizuje sytuację w Polskim Związku Kolarskim. Na zdjęciu: z lewej Rafał Makowski (prezes związku), z prawej Michał Jackowiak (przewodniczący Komisji Rewizyjnej).
zdjęcie autora artykułu

Olbrzymie długi, brak sprawozdań finansowych od 2017 r., podpisywanie umów sponsorskich z pominięciem kont zajętych przez kancelarie komornicze, w końcu kontrowersyjne decyzje personalne w związku kolarskim. Ministerstwo zapowiada interwencję.

Nasz tekst "Pudrowanie trupa, czyli jak dwóch informatyków wprowadza nowe zasady w Pruszkowie" (TUTAJ przeczytasz go w całości >>) wywołał trzęsienie ziemi w kolarskim środowisku. Zwłaszcza fakt podpisania umowy sponsorskiej z firmą inPost w taki sposób, że pieniądze omijają długą listę wierzycieli, którzy od lat czekają na spłatę długu ze strony kolarskiej centrali.

Prezes PZKol Rafał Makowski, wiceprezes Katarzyna Dzięcioł-Biełowieżec oraz przewodniczący Komisji Rewizyjnej i jednocześnie prezes Fundacji Wspierania Polskiego Kolarstwa Michał Jackowiak podczas spotkania, które odbyło się w ostatni piątek (24.11.) przekonywali, że zostali zaatakowani przez hejterów, a związek całkiem dobrze funkcjonuje.

Wydaje się, że do tej "grupy hejterów" dołączyć może również ministerstwo sportu. Już po publikacji naszego artykułu otrzymaliśmy stanowisko resortu w tej sprawie. "Ministerstwo analizuje wskazaną przez pana sytuację" - to zdanie wskazuje, że urzędnicy powinni bliżej przyjrzeć się sprawom, które opisaliśmy. W dalszej części odpowiedzi na nasz tekst czytamy, że "wkrótce rozpoczną się prace nad planem kontroli w polskich związkach sportowych w 2024 roku".

ZOBACZ WIDEO: Co Polacy myślą o reprezentacji Polski i Michale Probierzu? "Oglądałem. Źle zrobiłem"

Kurator w Pruszkowie?

Przed publikacją tekstu spytaliśmy Ministerstwo Sportu (10.11. 2023): "Czy w związku z taką sytuacją i brakiem jakiejkolwiek zmiany na lepsze, jakiegokolwiek planu na wyjście z kryzysu, minister sportu planuje wprowadzić do związku zarząd komisaryczny? A może planuje podjąć inne rozwiązania?".

Odpowiedź nadeszła dopiero po dwóch tygodniach i zarazem dzień po publikacji artykułu odsłaniającego zależności (również te personalne) w Pruszkowie (tutaj siedzibę ma PZKol).

W najbardziej radykalnym scenariuszu związek może nawet trafić pod zarząd komisaryczny. To bardzo rzadko stosowany instrument (np. 15 lat temu politycy wprowadzili kuratora do Polskiego Związku Piłki Nożnej), który ma pomagać w wyborze nowych władz i oczyszczeniu sytuacji w danej dyscyplinie sportowej.

Na taki ruch w 2017 roku - po wybuchu seksafery w PZKol-u - nie zdecydował się ówczesny minister sportu Witold Bańka. A bardzo poważnie rozważał taki ruch.

Będzie kontrola?

Oczywiście resort jest obecnie w sytuacji przejściowej. Kamil Bortniczuk nie będzie już ministrem sportu. Zapewne jeszcze kilka tygodni potrwają zawirowania związane z zaprzysiężeniem nowego rządu. Nieoficjalnie mówi się, że największe szanse na zajęcie tego stanowiska ma Sławomir Nitras z Koalicji Obywatelskiej (pisaliśmy o tym TUTAJ >>).

Sytuacja w PZKol może być jedną z pierwszych spraw, która w 2024 roku będzie czekała na nowego ministra sportu.

Ministerstwo już raz zainterweniowało

Przypomnijmy, że Polski Związek Kolarski ma dług w wysokości ponad 20 mln złotych. I z dnia na dzień ta kwota rośnie o dobrych kilka tysięcy złotych. Od stycznia 2023 roku prezesem związku jest Makowski. Zastąpił Grzegorza Botwinę, który wszedł w dość mocny konflikt z ministerstwem.

Zdecydował się wybrać na stanowisko dyrektora sportowego związku Marka Rutkiewicza, który w 2007 roku został skazany przez francuski sąd na sześć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu za posiadanie m.in. środków dopingujących. O sprawie poinformowaliśmy jako pierwsi - TUTAJ cały artykuł >>.

Po tym artykule ministerstwo zainterweniowało i zdecydowało, że nie będzie finansować pensji Rutkiewicza. PZKol - już z Makowskim przy sterach - nie zdecydował się dokonać zmiany na tym stanowisku. Rutkiewicz nadal odpowiada za szkolenie polskich kolarzy.

Makowski najprawdopodobniej - o czym sam publicznie mówi - nie dotrzyma obietnicy, że do końca 2023 roku będą gotowe zaległe sprawozdania finansowe (za okres 2017-22). To powoduje, że ministerstwo nie chce rozmawiać o restrukturyzacji wielomilionowego długu.

Marek Bobakowski, dziennikarz WP SportoweFakty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy nowy minister sportu powinien wprowadzić kuratora do Polskiego Związku Kolarskiego?
Tak
Nie
Nie mam zdania
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (2)
avatar
Kacper,U.L
2.12.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Skandal  
avatar
Jarzombek
27.11.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ten inpost jest równie podejrzany jak ten związek kolarski