Rodzina na niego czekała, a on nie dojechał. Polak pokazał, dlaczego

Twitter / kwiato / Na zdjęciu: Michał Kwiatkowski nie dojechał do mety Strade Bianche
Twitter / kwiato / Na zdjęciu: Michał Kwiatkowski nie dojechał do mety Strade Bianche

W sobotę (2 marca) rozegrano kolarski klasyk Strade Bianche. Na mecie liczącego 215 km wyścigu nie pojawił się Michał Kwiatkowski. Nasz reprezentant pokazał w mediach społecznościowych, co się właściwie stało.

W tym artykule dowiesz się o:

Sezon kolarski dopiero się rozpoczął. Zanim przyjdzie czas na wielkie ściganie, zawodnicy rywalizują w jednodniowych klasykach. Taki właśnie odbył się w sobotę w okolicach Sieny. Na trasie pojawił się także Michał Kwiatkowski (INEOS Grenadiers).

Ale "Kwiato" nie ukończył wyścigu Strade Bianche, ponieważ nie dotarł do mety 215-kilometrowego klasyka. Dlaczego tak się stało? Opowiedział o tym we wpisie w mediach społecznościowych.

"Paskudny dzień. Paskudny wypadek w 6. sektorze. Ciężki pościg, aby złapać czołową grupę. Udało mi się, ale nie udało mi się tam długo pozostać. Jestem trochę załamany, że nie udało mi się dotrzeć do tego wspaniałego sektora z niespodzianką przygotowaną przez moją rodzinę..." - napisał na platformie X Kwiatkowski.

"Kwiato" zamieścił do tego wpisu dwa zdjęcia. Na pierwszym widzimy specjalny kącik, który przygotowała dla niego jego rodzina. Na drugiej fotografii widać natomiast obrażenia, jakie doznał w wyniku wypadku.

Wyścig Strade Bianche w wielkim stylu wygrał Tadej Pogacar (więcej tutaj). Polak złożył gratulacje Słoweńcowi. "Czapki z głów" - napisał Kwiatkowski, który poinformował również, że przed nim występ w tygodniowym wyścigu Tirreno–Adriatico.

Czytaj także:
Indian Wells: przyznano dzikie karty. Znane nazwiska wśród nagrodzonych
Przed Świątek i Hurkaczem ważny turniej. Kiedy losowanie drabinek w Indian Wells?

ZOBACZ WIDEO: "Awaria transmisji". Ludzie przecierali oczy ze zdumienia

Komentarze (0)