Kolarka Daria Pikulik sprawiła największą pozytywną sensację w reprezentacji na igrzyskach Paryż 2024. Polka przypuściła znakomitą pogoń w ostatniej konkurencji wieloboju w kolarstwie torowym. Ostatecznie wywalczyła 131 punktów, co dało jej srebrny medal.
- Trener Sylwester Szmyd powiedział mi tylko: masz jechać tak, jakby jutra miało nie być. I to zrobiłam! Nie wierzę, jak dobrze mi dzisiaj się jechało. To dowód, że marzenia się spełnia. Tylko ja i moi najbliżsi wiedzą jak ciężko było dojść do tego miejsca. Ale medal dzielę na pół - druga połówka jest dla mojej siostry Wiktorii - mówiła Polka po sukcesie (więcej TUTAJ).
Warto zaznaczyć, że Pikulik wraz z siostrą same musiały płacić za przygotowania do igrzysk olimpijskich w Paryżu. Do tego jeszcze cztery miesiące przed imprezą nie miały na czym trenować.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Wskazał nazwisko polskiego siatkarza. "Filar i opoka"
Polski Komitet Olimpijski wypłaci srebrnym medalistom 200 tysięcy złotych. Pikulik dostanie także wartościowe dodatki. Wicemistrzostwo olimpijskie wiąże się z diamentem, obrazem oraz voucherem na wakacje.
Na szczęście dla Pikulik to jeszcze nie jest nie koniec. Wicemistrzyni olimpijska dostanie jeszcze specjalną nagrodę od Ministerstwa Sportu i Turystyki. Srebrny medal wiąże się z nagrodą wynoszącą 70 tysięcy złotych.
Medaliści mogą liczyć także na emeryturę olimpijską po ukończeniu 40. roku życia. Jej wysokość ustalana jest na podstawie kwoty bazowej dla członków korpusu służby cywilnej, przy uwzględnieniu mnożnika kwoty bazowej przez liczbę 1,8. Ile obecnie wynosi olimpijska emerytura? To 4203,04 zł brutto.
Czytaj więcej:
Polska medalistka zabrała głos. Ujawniła kulisy pomyłki
Czy uważasz, że nagrody za medal olimpijski są odpowiednie? 
na Instagramie 
na Facebooku 
Dla sportowców ochłapy , brak normalnych warunków do trenowania a dla cwaniaków od żłoba wyjazdy z rodzinami , koles Czytaj całość