Trzeci etap Tour de Pologne prowadził kolarzy spod starej kopalni w Wałbrzychu do Dusznik-Zdroju (156,5 kilometra). Trasa była naszpikowana podjazdami, co wskazywało na to, że o zwycięstwo ponownie powalczą górale. Kolarze mieli do pokonania cztery premie górskie II kategorii, a finisz miał miejsce na podjeździe pod Jamrozową Polanę w Dusznikach-Zdroju, gdzie pasjonujący pojedynek w ubiegłym roku stoczyli między sobą Rafał Majka oraz Michał Kwiatkowski. Wtedy górą był kolarz teamu UAE Team-Emirates. Powtórka tamtego sukcesu w środę byłaby mile widziana, ale wtorkowa jazda indywidualna na czas pokazała, że Rafał nie jest w swojej optymalnej formie.
Warto zaznaczyć, że na tym odcinku kolarze rywalizowali z ograniczoną łącznością radiową w ramach testów systemu SafeR, którego celem jest zwiększenie bezpieczeństwa w peletonie. Ograniczenie łączności ma sprawić, że dyrektorzy sportowy ekip nie będą informować kolarzy o zakrętach i węższych odcinkach dróg, bo taki komunikat wpływa na to, że kolarze nagle próbują przedostać się na czoło peletonu, co sprzyja powstawaniu dodatkowych kraks.
Czy pomysł ten sprawi, że w kolumnie wyścigu będzie bezpieczniej, przekonamy się za jakiś czas. Faktem jest natomiast to, że 54 kilometry przed metą doszło do bardzo groźnej kraksy, w której ucierpiał Nicolas Debeaumarche z grupy Cofidis (więcej).
ZOBACZ WIDEO: Tłumy na Okęciu. Tak przywitano srebrnych medalistów olimpijskich
Zgodnie z oczekiwaniami kluczowa dla losów wyścigu była stroma wspinaczka na Jamrozową Polanę. Nikt nie zdecydował się na atak z zaskoczenia, dlatego zwycięzcę wyłonił finisz z okrojonego peletonu z najmocniejszymi góralami poszczególnych ekip. Wydawało się, że stromy finisz powinien faworyzować lidera wyścigu Jonasa Vingegaarda, ale Duńczyk na ostatnich metrach się nie liczył.
Długi finisz 300 metrów przed metą rozpoczął Diego Ulissi. Włoch był bardzo bliski zwycięstwa, ale na ostatniej prostej wyprzedził go o długość roweru Thibau Nys, dla którego jest to już drugie zwycięstwo w tegorocznym Tour de Pologne. Belg z uwagi na to, że słabo poradził sobie na czasówce w Karpaczu, pożegnał się z marzeniami o zwycięstwie w klasyfikacji generalnej, ale koncentruje się na etapowych skalpach.
Nie od dziś wiadomo, że Tour de Pologne to wyścig młodych talentów. Niewykluczone, że 21-letni Thibau Nys pójdzie w ślady Petera Sagana czy Remco Evenepoela, którzy swoje pierwsze poważne sukcesy odnosili właśnie w naszym kraju.
Liderem 81. Tour de Pologne pozostał Jonas Vingegaard. Na drugie miejsce awansował Diego Ulissi (19 sekund straty), który dzięki bonifikacie czasowej wyprzedził Wilco Keldermana (20 sekund straty). Holender dziś musiał zadowolić się trzecim miejscem.
Najlepszy z Polaków na środowym etapie Piotr Pękala zajął 28. miejsce. Tuż za jego plecami uplasował się Rafał Majka. W klasyfikacji generalnej naszym najlepszym reprezentantem wciąż pozostaje "Zgred" z Zegartowic, ale jest w niej dopiero 23. (+1:57 min straty)[b]
Zobacz też:
Tour de Pologne: Niespodziewany triumf młodego Belga
Tour de Pologne: Kolejne belgijskie zwycięstwo i zmiana lidera. Słaby występ Majki[/b]