Tour de Pologne: Niespodziewany triumf młodego Belga

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: start Tour de Pologne
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: start Tour de Pologne
zdjęcie autora artykułu

Thibau Nys wygrał I etap Tour de Pologne w Karpaczu. Młody Belg zaskoczył faworytów na finałowym podjeździe pod Orlinek i odniósł nieoczekiwane zwycięstwo. 9. miejsce zajął Rafał Majka.

Na otwarcie 81. Tour de Pologne kolarze mieli do pokonania 159 kilometrów z Wrocławia do Karpacza. Trasa prowadziła kolarzy spod Hali Stulecia w stronę Karkonoszy, zahaczając o Sobótkę, Przełęcz Tąpadła, Świdnicę, Czarny Bór oraz Przełęcz Kowarską, ulokowaną 20 kilometrów przed metą. Zawodnicy rozpoczęli ściganie w płaskim terenie, ale druga część etapu przebiegała już w górach, a finałowym wzniesieniem był Orlinek.

Niedługo po starcie utworzyła się czteroosobowa ucieczka z trzema Polakami w składzie - Norbertem Banaszkiem, Michałem Palutą (obaj Reprezentacja Polski) oraz Szymonem Sajnokiem (Q36.5 Pro Cycling Team). Rodzynkiem w grupie uciekinierów był Holender Jan Maas (Team Jayco AlUla).

Szymon Sajnok wspólnie z Norbertem Banaszkiem walczyli o zwycięstwo na Lotnej Premii Lotto w Czarnym Borze. Górą w tym pojedynku był Sajnok, ale po chwili obaj panowie zrezygnowali z dalszej aktywnej jazdy na czele wyścigu i wrócili do peletonu. W ucieczce pozostali już tylko Michał Paluta oraz Jan Maas, a ich przewaga nad główną grupą utrzymywała się na poziomie 2 minut.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Minorowe nastroje w polskich obozach. "Lekcja pokory, nie jest dobrze"

37 kilometrów przed metą doszło do groźnie wyglądającej kraksy z udziałem kolarzy zespołów Lidl-Trek oraz Decathlon AG2R, ale na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało. Ucieczka zdołała utrzymać przewagę do szczytu Przełęczy Kowarskiej na poziomie 1 minuty i 20 sekund. Premia Górska Tauron padła łupem Michała Paluty.

W głównej grupie bardzo mocne tempo zaczęła nadawać ekipa Visma Lease a Bike, w interesie swojego lidera i głównego faworyta tegorocznego Tour de Pologne Jonasa Vingegaarda. Przewaga prowadzącej dwójki zaczęła gwałtownie maleć i 10 kilometrów przed metą akcja uciekinierów została zlikwidowana.

Orlinek to 6-kilometrowy podjazd o średnim nachyleniu 5,5% i maksymalnym 12,5%. Droga na tym odcinku jest wąska, dlatego kluczowa jest dobra pozycja wjazdowa. Zaraz na początku podjazdu na atak zdecydował się młody Holender Pepijn Reinderink (Soudal Qcuik-Step), ale była to przedwczesna próba. W tym samym czasie w peletonie kraksę miał Romain Bardet - pierwszy lider tegorocznego Tour de France.

Kolejnym kolarzem, który starał się przechytrzyć faworytów, był Szwajcar Jan Christen (UAE Team Emirates), do którego dołączył Wilco Kelderman (Visma Lease a Bike). Na ostatnich metrach młody Szwajcar opadł z sił, a wtedy z tyłu na kontratak zdecydował się Rafał Majka.

Polak nie zdołał jednak dołączyć do jadącego na czele Holendra. Ta sztuka udała się za to młodemu Thibau Nysowi, który wyprzedził Keldermana i odniósł nieoczekiwane zwycięstwo etapowe. Trzecie miejsce zajął Lukas Nerurkar (EF Education-EasyPost), a z okrojonego peletonu najszybciej finiszował Jonas Vingegaard, który do zwycięzcy stracił 6 sekund.

Rafał Majka ostatecznie dotarł do mety na 9. miejscu ze stratą 9 sekund do młodego Belga. Ta samą pozycję kolarz UAE Team Emirates zajmuje w klasyfikacji generalnej.

Liderem klasyfikacji generalnej został oczywiście Thibau Nys, który przy okazji zgarnął także koszulkę dla najlepszego sprintera. Koszulkę PZU dla najlepszego górala zgarnął Michała Paluta, a trykot dla najaktywniejszego zawodnika LOTTO otrzymał Szymon Sajnok.

Zobacz też: Rusza Tour de Pologne. Gdzie pojadą kolarze i kogo zobaczymy na starcie? Amerykanka zgarnęła olimpijskie złoto. Pech odebrał Niewiadomej szansę na medal

Źródło artykułu: WP SportoweFakty