W najbliższy piątek (27.09.) w Szwajcarii odbędzie się spotkanie najważniejszych osób działających w światowym kolarstwie. Jak się dowiadujemy, szef Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) - David Lappartient - zaprosił na Kongres przedstawicieli... Rosji (TUTAJ znajdziesz więcej szczegółów >>).
- Zaproszenie przyszło osobiście od pana Lappartienta - zdradził Wiaczesław Jekimow, szef rosyjskiej federacji, a w przeszłości trzykrotny mistrz olimpijski w kolarstwie torowym. Na razie nie ma potwierdzonych informacji, czy Rosjanie przyjadą do Szwajcarii.
Polska protestuje i bojkotuje
Nie przyjadą na pewno Polacy. - Nie wezmę udziału w najbliższym kongresie UCI, ani żaden przedstawiciel Polskiego Związku Kolarskiego nie będzie oficjalnie reprezentował naszego kraju w tym spotkaniu - napisał nam prezes federacji Rafał Makowski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie
Dlaczego? Wiadomo, że PZKol jest bankrutem. Czy chodzi tylko o pieniądze? Czy może także o to, że w Szwajcarii mogą pojawić się Rosjanie?
- Parę dni temu z prośbą o wyrażenie zgody na reprezentowanie Polski w tym kongresie wystąpił do mnie były prezes PZKol Krzysztof Golwiej, ale nie wyraziłem zgody ze względu na tę sytuację - stwierdził Makowski.
I od razu dodał: - Nie popieram decyzji Lappartienta w sprawie zaproszenia Rosjan i uważam, że stosunek do tego kraju nie może się zmienić do czasu wycofania się wojsk rosyjskich z Ukrainy. Polski Związek Kolarski od początku wojny protestował przeciwko udziałowi rosyjskich sportowców i działaczy w międzynarodowych zawodach i spotkaniach. Podtrzymuję ten protest.
Agata Lang nadal nie chce rozmawiać
Na Kongresie UCI nie będzie więc Polaków? To nie takie proste. Nie będzie - jak widać powyżej - przedstawicieli PZKol-u. Natomiast w komitecie zarządzającym światowej federacji zasiada Agata Lang, córka słynnego niegdyś kolarza, a obecnie dyrektora sportowego Tour de Pologne, Czesława Langa.
Próbowaliśmy się skontaktować z polską działaczką. Dzwoniliśmy, wysłaliśmy wiadomość SMS, w końcu e-maila. Zapytaliśmy o to, czy weźmie udział w spotkaniu, czy rozważa w obecnej sytuacji rezygnacją z pracy w UCI, czy w końcu nie przeszkadza jej takie zachowanie szefa UCI.
Wymowne, że Polka nie chciała skomentować całej sytuacji. Nie pierwszy raz. Agata Lang już kiedyś nabrała wody w usta, gdy pytaliśmy ją o obecność z zarządzie UCI rosyjskiego miliardera Igora Makarowa (więcej szczegółów znajdziesz TUTAJ >>). Miliardera, który znalazł się na "czarnej liście" wielu krajów, m.in. Wielkiej Brytanii. Ze względu na potencjalne powiązania z Władimirem Putinem.
Lappartient już myśli o stanowisku w MKOl-u
O powiązaniach na linii Lappartient - Makarow możemy przeczytać również w raporcie przygotowanym przez Polski Instytut Dyplomacji Sportowej. Mieszko Rajkiewicz, analizując szanse francuskiego działacza na stanowisko szefa Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (Lappartient zapowiedział udział w wyborach), napisał m.in.: "Lappartient również robi wrażenie, jeśli spojrzymy na jego CV (...)".
I dalej: "Z drugiej strony jednak - ciągną się za nim zarzuty korupcyjne, fakt utrzymywania relacji z rosyjskim oligarchą Igorem Makarowem (który zasiada w strukturach UCI), kontrowersje związane z ewakuacją afgańskich kolarzy i kolarek w 2021 r. z Afganistanu oraz odbieranie akredytacji dziennikarzom nieprzychylnym kierownictwu UCI".
W przestrzeni międzynarodowej pojawiła się teza, że Lappartient, chcąc wygrać wybory na szefa MKOl, musi wyróżnić się na tle faworyta - Sebastiana Coe. Były angielski lekkoatleta jest nieprzejednanym przeciwnikiem udziału Rosjan w rywalizacji międzynarodowej. Wydaje się, że Lappartient chce zebrać głosy krajów, które mają przeciwne zdanie, czyli np.: Chińczyków, Brazylijczyków czy krajów z Afryki.
Stąd decyzja o zaproszeniu Rosjan na najbliższy kongres UCI.
Marek Bobakowski,
dziennikarz WP SportoweFakty