Zanim kolarze przystąpili do 12. etapu Vuelta a Espana, w mediach wybrzmiewały jeszcze echa chaosu, jaki miał miejsce podczas w środowego etapu do Bilbao. Przypomnijmy, że wzdłuż linii mety ustawili się aktywiści z palestyńskimi flagami, co skłoniło organizatorów o wyznaczeniu "kreski" 3 kilometry przed właściwą metą i podjęcia decyzji o neutralizacji wyników etapu. Z tego względu zwycięzca etapu nie został wyłoniony (czytaj więcej).
Głównym powodem środowych zajść jest udział w wyścigu izraelskiej drużyny Israel - Premier Tech. W rozmowie z "Carrusel Deportivo" dyrektor techniczny Kiko Garcia wyraził swoje zdanie na temat obecności kolarzy tego zespołu na trasie Vuelta a Espana.
ZOBACZ WIDEO: Wiadomo, co dziś robi Piotr Małachowski. Nie uciekł od sportu
- Jest tylko jedno rozwiązanie. Biorąc pod uwagę bezpieczeństwo wszystkich jako priorytet, istnieje tylko jedna opcja - izraelski zespół musi zrozumieć, że ich pobyt tutaj nie służy bezpieczeństwu nikogo. Oby to zrozumieli. Rozmawiałem z kierownikiem zespołu z Izraela do wczesnych godzin porannych od wczorajszego wieczora, żeby sprawdzić, czy sami zauważyli narastającą presję. Nie zdradzę ich stanowiska, ale istnieje tylko jedno rozwiązanie. Nie jest ono optymalne, ale wszyscy wiemy, jak brzmi - powiedział Kiko Garcia.
W odpowiedzi na słowa dyrektora technicznego wyścigu ekipa Israel-Premier Tech wystosowała za pośrednictwem mediów społecznościowych komunikat, w którym zapewniła, że nie zamierza wycofywać swoich zawodników z rywalizacji w największej kolarskiej imprezie w Hiszpanii.
"Israel-Premier Tech to profesjonalna drużyna kolarska i zespół pozostaje częścią Vuelta a Espana. Każde ustępstwo lub działanie stanowiłoby niebezpieczny precedens w kolarstwie. Nie tylko dla Israel-Premier Tech, ale dla wszystkich zespołów. Podkreślamy, że szanujemy prawo każdego do demonstracji, o ile protesty te mają charakter pokojowy i nie zagrażają bezpieczeństwu peletonu. Organizatorzy Vuelty i policja robią wszystko, co w ich mocy, aby zapewnić bezpieczne warunki. Zespół jest im za to bardzo wdzięczny. Niemniej jednak zachowanie demonstrantów w Bilbao było nie tylko niebezpieczne, ale miało również efekt przeciwny do zamierzonego, pozbawiając baskijskich kibiców miejsca na mecie, na które zasługują".
Stanowisko izraelskiej formacji poparła Międzynarodowa Unia Kolarska, podkreślając, że jako organizacja sportowa zamierza zachować neutralność w kwestiach politycznych i nie popiera pomysłu o wykluczeniu ekipy Israel-Premier Tech z trwającego Vuelta a Espana.
"Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI) stanowczo potępia działania, które doprowadziły do neutralizacji 11. etapu La Vuelta a España. UCI podkreśla fundamentalne znaczenie neutralności politycznej organizacji sportowych w Ruchu Olimpijskim, a także jednoczącą i łagodzącą rolę sportu. Duże międzynarodowe imprezy sportowe ucieleśniają ducha jedności i dialogu, przekraczając różnice i podziały. W tym kontekście UCI potwierdza swoje zaangażowanie na rzecz neutralności politycznej, niezależności i autonomii sportu, zgodnie z zasadami założycielskimi Ruchu Olimpijskiego. UCI pragnie również podkreślić, że sport, a w szczególności kolarstwo, odgrywa rolę w jednoczeniu ludzi i pokonywaniu barier między nimi i w żadnym wypadku nie powinien być wykorzystywany jako narzędzie karania. UCI wyraża solidarność i wsparcie dla zespołów i ich pracowników, a także dla kolarzy, którzy powinni mieć możliwość wykonywania swojego zawodu i rozwijania swojej pasji w optymalnych warunkach bezpieczeństwa i spokoju".
Wiele wskazuje więc na to, że scenariusz, w którym to drużyna Israel-Premier Tech wycofa się z wyścigu, wydaje się mało prawdopodobny, dlatego na kolejnych etapach możemy spodziewać się kolejnych protestów z udziałem aktywistów przypominających o ludobójstwie w Strefie Gazy. Formacja z Bliskiego Wschodu przystąpiła do 12. odcinka Vuelta a Espana w Laredo.