Polak wygrał etap Tour de Pologne po dekadzie!

Rafał Majka osiągnął w Strbskim Plesie sukces, na jaki polskie kolarstwo czekało 10 lat. Poprzednie zwycięstwo etapowe na trasie narodowego Touru odniósł Marek Rutkiewicz.

W czwartek rozpoczęła się poważna rywalizacja o wygraną w całym 71. Tour de Pologne. Najlepszy na trasie o długości 190 km z Zakopanego do Strbskego Plesa okazał się Rafał Majka z Tinkoff Saxo. Przez większą część etapu przed peletonem znajdowali się uciekinierzy, jednak wszystkie ataki zostały zlikwidowane przed ostatnią wspinaczką, a ta zakończyła się finiszem z grupki ok. 25 kolarzy. Majka wyprzedził Benata Intxaustiego oraz Jona Izagirre z Movistaru.
[ad=rectangle]
Zainteresowania trwającym wyścigiem jest wyjątkowo duże po osiągnięciach Rafała Majki na trasie Tour de France, gdzie wygrał klasyfikację górską i dwa etapy. W czwartek kolarz Tinkoff-Saxo odniósł następny, historyczny sukces. Poprzedni Polak wygrał etap narodowego Touru 11 września 2004 roku, a był to Marek Rutkiewicz na odcinku z Piechowic do Karpacza. Było to jeszcze przed sezonem, w którym wyścig został wpisany do cyklu Pro Tour.

Rutkiewicz miał wówczas 25 lat i reprezentował grupę Action ATI. Etap nazywano "królewskim", ponieważ kolarze kilkakrotnie wspięli się pod Orlinek w Karpaczu. Co interesujące - przez większą część odcinka szarżował wówczas Przemysław Niemiec, który także w czwartek grał pierwsze skrzypce i zajął 10. miejsce. "Przemiec" wjechał na ostatnią rundę z Ivanem Gutierrezem, a za tym duetem ruszył Rutkiewicz z Davidem Bernabeu. "Rutek" wyprzedził rywali na zjeździe i zakończył kapitalny podjazd pod Orlinek z 35 sekundami przewagi nad Allanem Davisem.

Rutkiewicz został okrzyknięty po tej wiktorii "królem gór" i stał się głównym faworytem 61. Tour de Pologne. Nie udźwignął jednak ciężaru oczekiwań i po następnych dwóch odcinkach spadł na czwarte miejsce w generalce. Cały wyścig wygrał Czech Ondrej Sosenka. Także w tym roku Majka i reszta peletonu ma do pokonania jeszcze dwa etapy, w tym jazdę indywidualną na czas. Różnica polega na tym, że Polak nie został jeszcze liderem wyścigu, a czasówka będzie płaska, a nie górska jak w 2004 roku.

Dobrą wróżbą jest natomiast fakt, że we wspominanym wyścigu Polacy odnieśli dwa zwycięstwa. Cieszył się także Marcin Sapa, który zafiniszował najszybciej na etapie z Tczewa do Olsztyna.

Źródło artykułu: