Contador kolarzem roku w plebiscycie La Gazzetta dello Sport

Alberto Contador okazał się bezkonkurencyjny w prestiżowym plebiscycie La Gazzetta dello Sport na najlepszego kolarza roku 2008. Hiszpan, zwycięzca trzech wielkich tourów, w tym Giro d'Italia i Vuelta a Espana w zakończonym sezonie miał najlepszy okres w swojej karierze.

Krzysztof Straszak
Krzysztof Straszak

Nagroda Gazzetta dello Sport-Fausto Coppi jest od pięciu lat przyznawana głosami czterdziestu wybitnych postaci świata kolarstwa. Wśród elektorów jest 18 byłych kolarzy (m.in. Hinault, Merckx, Indurain, Cipollini, Moser, Gimondi), 19 team managerów (Bruyneel, Riis, Lefevere, Amadio, Legeay) i trzech organizatorów wielkich tourów (Zomegnan, Prudhomme, Cordero). Każdy z nich wybierał trzech najlepszych zawodników roku. Tylko siedmiu panów nie umieściło na pierwszym miejscu swojej listy Contadora.

- Nie było łatwo wygrać tę nagrodę w sezonie, w którym nie uczestniczyłem w Tourze. Ale poprzez podwójne zwycięstwo Giro - Vuelta był to sezon historyczny. Fakt, że tylu trenerów uznało mnie najlepszym kolarzem na świecie to dla mnie wielka satysfakcja. A to, że premia jest przyznawana we Włoszech to też rzecz specjalna - powiedział zawodnik z podmadryckiego Pinto.

Drugi, choć punktowo dzieli ich przepaść, był inny Hiszpan, Carlos Sastre, triumfator Tour de France 2008. W tej imprezie Contador udziału nie wziął i nie obronił żółtej koszulki zdobytej rok wcześniej z powodu tego, że jego zespół Astana nie został na "Wielką Pętlę" zaproszony. Trzeci w plebiscycie, tuż za Sastre uplasował się niespodziewany mistrz świata z Varese, Włoch Alessandro Ballan. Za podium podwójny medalista olimpijski z Pekinu Szwajcar Fabian Cancellara.

Chłopak z Pinto
26-letni Contador nie boi się, że po swoich wielkich wygranych zacznie tracić przegrywać. - Zawsze szukałem nowych motywacji. Mogę dalej się rozwijać. W 2009 roku powinienem być lepszy niż w tym, w którym z kolei poprawiłem się w stosunku do sezonu 2007.

Hiszpan włoży każdy wysiłek, by tylko zrealizować swój największy teraz cel: znów wygrać Tour de France. Powrotu Armstronga nie tylko nie uważa za przeszkodę w osiągnięciu tego zamierzenia, ale wręcz fakt w tym pomocny. - On będzie dla mnie wspianiałym stymulantem. Na Tourze wysiłek Lance'a będzie czynnikiem determinującym jako, że i on i Bruyneel [dyrektor sportowy Astany] taką sytuację przeżywali już wielokrotnie.

Nie boi się tez, że zostanie w zespole przygnieciony przez osobowość Armstronga. - Jeżeli mówimy o charakterze, to ja też go mam. I jeżeli zajdzie potrzeba to go pokazuje. Najważniejsze dla każdego zawodnika to pedałować dla drużyny - przyznał. Contador uważa, że udział Amerykanina w Giro będzie optymalnym wyjściem po jego powrocie do kolarstwa po trzech latach.

- To było najważniejsze 14 miesięcy w mojej zawodowej karierze, skompletowałem zwycięstwa w Giro, Tourze i Vueltcie. 2007 rok zapoczątkował moją eksplozję a triumf na Tourze pozwolił mi stać się znanym na świecie. Ale już 2008 to był sezon o jakim marzy każdy kolarz.

Czy nie czuje żalu, że nie mógł wystąpić na Tour de France? - Właściwie to jestem zadowolony, że nie mogłem być na tym Tourze. Taka jest filozofia mojego życia: pewne rzeczy mają miejsce bo muszą mieć miejsce. Wierzę w przeznaczenie - przyznał. - W dniu, kiedy zaczynał się wyścig wypoczywałem na wakacjach, cieszyłem się wygraną w Giro i starałem się nie zazdrościć tym, którzy w tym czasie ścigali się we Francji.

Contador mówi, że Giro d'Italia zawsze był i pozostanie dla niego wyścigiem szczególnym, wyjątkowym. - Jeżdzę i wygrywam bez specjalnego przygotowania. Po tygodniu rywalizacji zespół chce już wracać do domu, ale ja mówię, żebyśmy jechali dalej, choć przed nami wysokie góry - mówił o swoim zwycięstwie w maju 2008 roku.

Dlaczego widząc słabe morale w swoim zespole zdecydował się wtedy jechać dalej a na koniec wygrać "różowy wyścig"? - To przez włoskich kibiców. Pamiętam rozemocjonowane tłumy na trasie, ulice pokolorowane na różowo i ludzi wrzeszczących: 'Contador, Contador...' Tak, Włochy są z tego powodu moim drugim krajem.

Nagroda La Gazzetta dello Sport - Fausto Coppi dla najlepszego kolarza roku 2008:
1. Contador 103 pkt; 2. Sastre 32; 3. Ballan 30; 4. Cancellara 21; 5. Cavendish 13; 6. Cunego 10; 7. Rebellin 5; 8. Valverde, Evans, Bettini 4; 11. Sanchez, Boonen i Gilbert 3; 14. Hushovd 2; 15. Kirchen, Boom i Rolland 1

poprzedni zwycięzcy: 2007, 2006 Bettini; 2005 Boonen; 2004 Cunego

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×