Na finiszu 23-letni El Fares spotkał się z 37-letnim Władimirem Dumą (Ceramica Flaminia). Po ponad 130 km wspólnej jazdy rozstrzygnęli między sobą zwycięstwo. Są z różnych pokoleń, ale połączył ich jeden z najbardziej niezapomnianych wyścigów w życiu.
Młodzieżowiec (algierskie korzenie; jako stażysta Cofidis w 2006 roku wygrał etap Tour des Pyrénées, wyścigu drugiej klasy) w ostatniej fazie finiszu wyskoczył zza pleców Ukraińca, który znów, jak siedem lat temu w Francavilla al Mare podczas pierwszego etapu Giro d'Italia, musiał zadowolić się drugim miejscem w wielkim włoskim wyścigu.
Dwójka bohaterów otwierającego, 44. edycję Tirreno-Adriatico etapu długo się na ostatnim kilometrze w Capannori, prowincja Lucca, badała. Ścigający ich peleton wpadł na metę ledwie 11 sekund potem. Sprint o podium wygrał Daniele Bennati (Liquigas), przed Alessandro Petacchim (Lpr) i Tomem Boonenem (Quick Step).
Historyczny start w Toskanii
To właśnie głośno reklamowani sprinterzy mieli rozdawać karty na finiszu. Grupy nie przejęły się jednak, gdy po 30 km odjechała im dwójka mało znanych zawodników. Duma i El Fares uzyskali tymczasem po kilkudziesięciu kilometrach ponad 11 minut przewagi.
Wyścig wystartował w Cecinie, gdzie urodził się i mieszka Paolo Bettini, były mistrz olimpijski i świata, który w zeszłym roku zakończył karierę. Po raz pierwszy peleton wyjechał w stronę Adriatyku w regionie Toskanii.
Przewaga dwójki śmiałków zaczęła się w środę zmniejszać, gdy kolejne ekipy podkręciły tempo. Prowadzenie w peletonie obejmowały te zespoły, które miały interes w zwycięstwie swojego zawodnika na finiszu: Columbia (Mark Cavendish), Liquigas (Bennati) i Quick Step (Boonen).
Problemy dla wszystkich zaczęły się 20 km przed metą, podjazdem na jedyną górską premię, wzniesienie Valgiano. El Fares wjechał tam pierwszy, a Duma dołączył do niego ponownie na zjeździe. Peleton na szczyt poprowadził Vincenzo Nibali (Liquigas).
Na płaski odcinek ostatnich 10 km dwójka uciekinierów dotarła z ponad minutową przewagą. Peleton gonił, a do zaskoczenia obu śmiałków zabrakło bardzo niewiele.
Cancellara nie powalczył
Jedyny Polak w wyścigu, Marcin Sapa (Lampre) z prawie dwuminutową stratą, na 89. pozycji, przyprowdził na metę grupę z m.in. Badenem Cooke'iem (Vacansoleil) i wicemistrzem świata Sveinem Tuftem (Garmin).
Faworyci gospodarzy, Ivan Basso (Liquigas, 12 sekund straty) i Alessandro Ballan (mistrz świata z Lampre, 1,16 min. za El Faresem) nie stracili wiele na pierwszym etapie.
Poważne straty, ponad 7 minut, już na samym początku wyścigu poniósł zwycięzca z roku 2008, Szwajcar Fabian Cancellara (Saxo Bank). Mistrz olimpijski przyjechał na metę z innym złotym medalistą z Pekinu, Cavendishem, który miał defekt u podnóża Valgiano.
W czwartek etap drugi z Volterra do Marina di Carrara. Na 177 kilometrach toskańskich dróg dwie premie górskie, w tym ostatnia na 12 km przed metą.
44. edycja Tirreno-Adriatico, Włochy, wyścig historyczny
1. etap: Cecina - Capannori, 147 km
środa, 11 marca 2009
wyniki:
1. Julien El Farès (Francja, Cofidis) 3:34,03 godz. (śr. 40,644 km/h)
2. Władimir Duma (Ukraina, Ceramica Flaminia-Bossini Docce) ten sam czas
3. Daniele Bennati (Włochy, Liquigas) + 12 s
4. Alessandro Petacchi (Włochy, LPR Brakes)
5. Tom Boonen (Belgia, Quick Step)
6. Fabian Wegmann (Niemcy, Milram)
7. Enrico Rossi (Włochy, Ceramica Flaminia-Bossini Docce)
8. Leonardo Duque (Kolumbia, Cofidis)
9 . Assan Bazajew (Kazachstan, Astana)
10. Matti Breschel (Dania, Saxo Bank) wszyscy ten sam czas
...
89. Marcin Sapa (Polska, Lampre) + 1,57 min.
program:
czwartek, 12 marca: Volterra - Marina di Carrara, 177 km
piątek, 13 marca: Fucecchio - Santa Croce sull'Arno, 166 km
sobota, 14 marca: Foligno - Montelupone, 171 km
niedziela, 15 marca: Loreto - Macerata (indywidualna jazda na czas), 30 km
poniedziałek, 16 marca: Civitanova Marche - Camerino, 235 km
wtorek, 17 marca: San Benedetto del Tronto - San Benedetto del Tronto, 169 km