Cavendish: Sanremo jeszcze nie dla mnie

Mark Cavendish (Columbia) stał się po zwycięstwie na ostatnim etapie Tirreno-Adriatico we wtorek naturalnym kandydatem do triumfu w sobotnim klasyku Mediolan-Sanremo.

W tym artykule dowiesz się o:

Po obu stronach mety w San Benedetto del Tronto zgromadziło się raczej więcej fanów Michele Scarponiego, zwycięzcy całego wyścigu, ale swoich sympatyków, czytaj adoratorki, Brytyjczyk z Wyspy Man, też z pewnością miał.

- Mam 23 lata. Sanremo jest największym wyścigiem świata, ale w tym momencie dla mnie za trudnym - przyznał na konferencji prasowej po Tirreno-Adriatico.

- Z tego powodu pojadę tam bez presji, po nowe odkrycie - wyjaśnił. - Szanuję ten wyjątkowy wyścig: śledzę go od 13. roku życia, bo to jeden z monumentów światowego kolarstwa. Testowałem dwukrotnie jego trasę z [Erikiem] Zabelem: wspinaczka na Mànie jest ciężka - powiedział treningu ze swoim niemieckim mistrzem sprintu.

- W kolejnych dwóch latach skoncentruję się na Sanremo i, tak, spróbuję tam kiedyś wygrać - zapowiedział posiadacz mieszkania we włoskiej Quarracie, prowincja Pistoia.

Siedmioetapowy wyścig kosztował go wiele sił. - Ważę teraz 69 kg, tyle samo, gdy kończyłem w zeszłym roku Giro d’Italia. Ale ten etap [w Camerino, we poniedziałek] był najtrudniejszy w moim życiu, gorszym nawet od wspinaczek w Alpach czy Dolomitach - przyznał.

Po występie w Mediolan-Sanremo Cavendish przyjedzie do Pruszkowa bronić tytułu torowego mistrza świata w madisonie.

Przygotowania do Giro

Ci natomiast, którym na sercu leży dobry wynik w Giro d'Italia, narodowym wyścigu Włochów, nie zamierzają zwalniać tempa i, jeszcze przed klasykiem Sanremo, zaplanowali treningi na górskich trasach, na które w maju przyjedzie peleton.

Ivan Basso, Franco Pellizotti (obaj Liquigas) oraz Danilo Di Luca (Lpr) mieli w planach w środę wspinaczkę na Monte Petrano, region Marche, element 16. etapu Giro, 25 maja.

W czwartek Basso i Stefano Garzelli (Acqua & Sapone) będą wjeżdzali na Wezuwiusz (19. etap, 29 maja). Drugi zawodnik tegorocznego Tirreno-Adriatico i zwycięzca "różowego wyścigu" z 2000 roku ma jeszcze zamiar wspinać się na Blockhaus, region Abruzzo (17. etap, 27 maja).

Komentarze (0)