MŚ Pruszków: Ratajczyk jak Cavendish, "Marsylianka" po raz drugi

Drugi złoty medal w Pruszkowie wywalczyła Francja. Mistrzem świata w scratchu został Morgan Kneisky. Rafał Ratajczyk próbował, ale został sklasyfikowany na 19. pozycji.

W tym artykule dowiesz się o:

Już na drugim okrążeniu Ratajczyk wysunął się na przodu wyścigu, ale to inni mieli decydować o jego przebiegu. - Tragedia. Myślałem, że będzie troszkę lepiej niż wczoraj [w środę] - komentował swoją postawę Polak. - Próbowaliśmy ataków. Ale skontrowali moją akcję. Kiedy odjechało sześć osób można było powiedzieć, że jest pozamiatane - mówił.

Szóstka uciekinierów na 25 okrążeń (wyścig toczy się na 60) przed metą oderwała się od grupy głównej. Gdy nadrobili nad nią całe okrążenie, było niemal pewne, że nikt spoza tej czołówki o medal już nie powalczy.

Nie było w tej szóstce ani czterokrotnego mistrza świata (dwukrotnie w scratchu) Szwajcara Franco Marvullego, ani też jednej z największych gwiazd imprezy w Pruszkowie, Brytyjczyka Marka Cavendisha. Przez chwilę na jego kole "siedział" Ratajczyk. - Dużo osób go pilnowało, a jeszcze więcej na niego liczyło. Nie poszło mu, ale on się dobrze czuje na torze, przecież dwukrotnie był mistrzem świata [w madisonie]. Inaczej się ściga na szosie, a on ma tam bardzo dobre wyniki, bo nie wygrywa się przypadkowo klasyku Mediolan-Sanremo, czy etapów w Tour de France - mówił żyrardowianin.

Ratajczyk porównał się po czwartkowym scratchu do Cava, człowieka, który odniósł w 2008 roku najwięcej zwycięstw w wyścigach szosowych. - On może dzisiaj powiedzieć tak samo jak ja, że zawalił sytuację. Próbował jeszcze potem kontrować, poszedł na przeskok, ale to było wszystko. Też czuje wielki niedosyt - mówił Polak.

Nie było oczekiwań ze strony 25-letniego reprezentanta gospodarzy. - Żadnej taktyki. Scratch jest szybkim wyścigiem. Nie można przegapić tutaj żadnej okazji. Poszedłem w odjazd. Dogonili mnie, poprawili. Nie miałem szczęścia, mogłem pójść w drugi odjazd, poszedłem w pierwszy. Było po wyścigu - tłumaczył.

Ratajczyk narzekał w ostatnich dniach na przeziębienie. - Na ostatnich zawodach Pucharu Świata w Kopenhadze można było powiedzieć, że byłem o niebo lepszy. Jeszcze trzy dni przed wyścigiem punktowym [odbył się w środę] czułem się bardzo dobrze. Dwa dni przed startem leciała mi jednak krew z nosa, miałem osłabiony organizm. Nie chcieliśmy tego nagłaśniać, bo przecież startujemy u siebie, a każdy chce się pokazać z jak najlepszej strony. Nie da się ukryć, że choroba wpłynęła na moją dyspozycję i, tym samym, na wynik - wyjaśnił.

Ratajczyk był bliski stwierdzenia, że "próbował próbować". - To miała być moja konkurencja. Puchar Świata skończyłem na drugim miejscu. Ze zdrowiem było już dzisiaj zdecydowanie lepiej, ale jakby było dobrze to byłby i dobry wynik. Trzeba było atakować od startu. Miejsce tutaj bardziej się dla mnie liczyło niż w wyścigu punktowym - przyznał.

Morale Ratajczyka, który wystąpi jeszcze w madisonie (wspólnie z Łukaszem Bujką) i omnium, spadło do niepokojącego poziomu. - Można powiedzieć, że po mistrzostwach świata. Po tych dwóch startach nie jestem zbytnio zmotywowany, ani optymistycznie nastawiony do tych startów - mówił

- Madison [w sobotę] to nie jest nasza konkurencja, na pewno nie będziemy tam mieli tylu szans, ile miałem ich w wyścigu punktowym czy w scratchu. Może troszkę odpocznę, może dojdę do siebie, ale na cud nie ma co liczyć. Omnium [w niedzielę] to strasznie loteryjna konkurencja. Ja będę już zmęczony po trzech startach, a do tego dojdzie załamanie psychicznie - tymi słowami nie dał nam powodów do optymizmu.

Scratch na ostatniej pozycji ukończył Marvulli. Cavendish był siódmy, pierwszy z grupy głównej, która nie potrafiła do końca dogonić czołowej szóstki.

Srebrny medal, pierwszy i prawdopodobnie ostatni dla Argentyny w Pruszkowie, zdobył Angel Dario Colla. Brąz dla Austriaka Andreasa Muellera.

Mistrzostwa świata w kolarstwie torowym, Pruszków

czwartek, 26 marca 2009

scratch mężczyzn

1. Morgan Kneisky (Francja)

2. Angel Dario Colla (Argentyna)

3. Andreas Mueller (Austria)

4. Travis Meyer (Australia)

5. Kazuhiro Mori (Japonia)

6. Ivan Kowaliew (Rosja)

7. Mark Cavendish (Wielka Brytania)

8. Hayden Godfrey (Nowa Zelandia)

9. Aliaksandr Lisowski (Białoruś)

10. Carlos Alberto Uran (Kolumbia)

11. Alex Buttazzoni (Włochy)

12. Marcel Kalz (Niemcy)

13. Jiri Hochmann (Czechy)

14. Jozef Zabka (Słowacja)

15. Ho Ting Kwok (Hongkong)

16. Zachary Bell (Kanada)

17. Tim Mertens (Belgia)

18. Daniel Holloway (USA)

19. Rafał Ratajczyk (Polska)

20. Wim Stroetinga (Holandia)

21. Franco Marvulli (Szwajcaria)

nie ukończył Iban Leanizbarrutia (Hiszpania)

Komentarze (0)