MŚ Pruszków: piątek dniem prawdy dla Kuczyńskiego

Cztery komplety medali są do rozdania w piątek, trzeciego dnia rywalizacji w mistrzostwach świata w kolarstwie torowym na welodromie w Pruszkowie. Naszą nadzieją, chyba ostatnią, jest Kamil Kuczyński.

Krzysztof Straszak
Krzysztof Straszak

Zawodnik Pruszkowskiego Towarzystwa Cyklistów zanotował, wspólnie z Łukaszem Kwiatkowskim i Maciejem Bieleckim, dobry wynik w sprincie drużynowym, bijąc rekord Polski. W czwartkowych rundach wstępnych keirinu założył sobie, jak sam mówił, głupi plan, co kosztowało go awans do finału tej konkurencji. - Jestem przygotowany świetnie, najlepiej jak tylko mogę na ten okres. Nogi się kręcą - mówił już po tym, jak została mu tylko jedna szansa na występ przed pruszkowską publicznością.

W kwalifikacjach wyścigu na 1 km ze startu zatrzymanego, konkurencji, która dała Polsce najwięcej medali w historii mistrzostw świata, wystąpi 28 zawodników. Jako ostatni wystartuje Holender Teun Mulder, który broni tytułu z Manchesteru z 2008 roku. Złoto na igrzyskach w Pekinie zdobył Chris Hoy, którego w Pruszkowie zabrakło z powodu poważnej kontuzji biodra.

Faworytem Brytyjczyków do pierwszego medalu w mistrzostwach świata będzie David Daniell, zwycięzca zawodów Pucharu Świata.

Jazda na czas na 1 km jest jedyną specjalnością indywidualną, w której Polacy mają prawo wystawić dwóch przedstawicieli. Oprócz Kuczyńskiego, jako siódmy z kolei, wystartuje w swoim jedynym występie podczas czempionatu Adrian Tekliński.

Uwaga na Krupeckaite

W sprincie kobiet zapowiada się kolejny pasjonujący pojedynek między Victorią Pendleton, obrończynią tytułu, złotą medalistką z Aten i Pekinu, a Anną Meares, byłą już rekordzistką świata, drugą w Pekinie. Australijka pokonała już uwielbianą przez Brytyjczyków Pendleton w wyścigu na 500 m ze startu zatrzymanego.

Uwaga na Litwinkę Simonę Krupeckaite, która pogodziła dwie faworyzowane rywalki zabierając im, z rekordem świata, zwycięstwo w jeździe na czas na dwa okrążenia.

Biało-czerwone barwy w tej konkurencji przywdzieje Renata Dąbrowska. To będzie jej drugi, po sprincie drużynowym, występ w mistrzostwach w Pruszkowie.

Znaki zapytania w scratchu

Drugim piątkowym finałem kobiet będzie scratch. Nie ma w Pruszkowie obrończyni tytułu, Holenderki Eleonory Van Dijk. Rywalizacja wydaje się być otwarta. Największe doświadczenie w tego typu, najbliższej wyścigom szosowym, konkurencji, ma Włoszka Giorgia Bronzini. Jej rodacy uważają ją za jedną z niewielu szans medalowych.

W swojej drugiej konkurencji wystąpi Małgorzata Wojtyra. 19-latka z Elektro-Bud BOGO Szczecin wspólnie z Edytą Jasińską i Dominiką Mączką w drużynowym wyścigu na dochodzenie wyprzedziły tylko Hiszpanki. Wojtyra będzie miała jeszcze szansę w wyścigu punktowym.

Inni mistrzowie

Tylko jeden przedstawiciel złotej drużyny z Manchesteru (mistrzostwa świata) i Pekinu (igrzyska olimpijskie) pojawi się w czwórce, którą Wielka Brytania będzie starała się potwierdzić w piątej swoją dominację w drużynowym wyścigu na dochodzenie. Tytułu będzie bronił, ale z nowymi partnerami, tylko Edward Clancy.

Polacy wystawią ekipę w składzie: Dawid Głowacki, Piotr Kasperkiewicz, Jakub Średziński, Adrian Kurek. Ten ostatni reprezentował nas w pościgu indywidualnym, gdzie został zdyskwalifikowany za wyprzedzenie przeciwnika, który wcześniej go "doszedł".

Do rywalizacji o medale, oprócz tradycyjnie mocnych w tej specjalności Australijczyków (z mistrzem wyścigu punktowego Cameronem Meyerem i wicemistrzem pościgu indywidualnego Jack'iem Bobridgem) oraz Nowozelandczyków, włączą się najpewniej Duńczycy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×