Kolejny wypadek w kolarskim peletonie. Chad Young walczy o życie

Na piątym etapie wyścigu Tour of the Gila doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Poważnego urazu głowy doznał w nim Chad Young, który walczy o życie w szpitalu. Jego stan lekarze określają jako krytyczny.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Getty Images

Środowisko kolarskie po raz kolejny w ostatnich dniach przeżywa trudne chwile. 21-letni zawodnik grupy Axeon Hagens Berman, Chad Young, przebywa na oddziale intensywnej terapii szpitala w Tucson w Arizonie. Jest nieprzytomny i według diagnoz lekarzy nie wróci do zdrowia, gdyż uraz jest zbyt poważny.

Kolarze i kibice po raz kolejny zjednoczyli się wokół tragedii. - To zostaje w umyśle i jest to dla nas traumatyczne przeżycie. Chcemy zrobić wszystko, by złagodzić ból. Jesteśmy zdenerwowani otrzymywanymi wiadomościami. To najgorsze co można sobie wyobrazić, by kolega, przyjaciel czy syn brał udział w takiej tragedii - przyznał Tom Petty, kierownik jednego z zespołów startujących w wyścigu.

Kibice i kolarze na Twitterze publikują wyrazy wsparcia dla amerykańskiego kolarza, choć zgodnie z komunikatem zespołu Axeon Hagens Berman, nadzieje na wyleczenie Younga są niewielkie. - Niestety powrót Chada do zdrowia nie jest spodziewany. W tym trudnym czasie jego rodzina prosi o zachowanie prywatności. W Axeon Hagens Berman szanujemy prośbę rodziny i chcemy przekazać im swoje wsparcie i wesprzeć ich modlitwą - przekazał menedżer zespołu, Axel Merckx.

"Moje myśli i modlitwy w tym trudnym okresie są z rodziną Chada", "Smutek w amerykańskiej społeczności kolarskiej jest ogromny. Nasze myśli są z rodziną", "To trudny tydzień dla całego środowiska kolarskiego" - to tylko niektóre wpisy Twitterowiczów.


To kolejne tragiczne wydarzenie w kolarskim peletonie. Kilka dni temu zginął Michele Scarponi, który został potrącony przez samochód podczas treningu. Mimo akcji reanimacyjnej Włoch zmarł. - To był dla nas cios. Na starcie wyścigu Liege-Bastogne-Liege wielu kolarzy płakało. Michele był nie do podrobienia. Miał niesamowite poczucie humoru, bawił wszystkich do łez. Poznałem kiedyś jego rodzinę i nie potrafię sobie wyobrazić, co musieli czuć - mówił po śmierci włoskiego kolarza Michał Kwiatkowski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×