W sobotni poranek w miejscowości Filottrano doszło do tragicznego wypadku. Michele Scarponi udał się na kolejną przejażdżkę, która miała mu pomóc utrzymać wysoką formę. Zakończyła się jednak na jednym ze skrzyżowań, gdzie nadjeżdżającego kolarza nie zauważył kierowca furgonetki. Siła uderzenia była tak duża, że Scarponi zginął na miejscu.
Włoch uznawany był za najbardziej pozytywnego kolarza peletonu. Wzbudzał sympatię wśród innych kolarzy i wielu kibiców. Wiadomość o jego śmierci była szokiem. Mieszkańcy Filottrano składali kwiaty w miejscu tragedii. Czuwała tam również papuga Frankie - symbol miasteczka, lokalna celebrytka, która najbardziej znana była ze wspólnych treningów ze Scarponim. Zdjęcie papugi siedzącej na znaku drogowym błyskawicznie obiegło internet.
My heart breaks a hundred times for this. pic.twitter.com/gCmrWWlkSC
— Brian Nygaard (@nygaardbn) 23 kwietnia 2017
Właścicielem papugi jest lokalny przedsiębiorca, Giacomo Luchetta. Dorodna ara traktuje go jak matkę i podąża za nim wszędzie, gdzie to tylko możliwe. Często towarzyszyła Scarponiemu w treningach, doganiając go, siadając mu na plecach czy kasku. Kolarz uwiecznił te momenty na krótkich filmikach, które można znaleźć w internecie.
Niezwykła więź zwierzęcia z człowiekiem to często spotykane zjawisko. Swego czasu głośno było o psie czuwającym przy Rondzie Grunwaldzkim w Krakowie, gdzie jego właściciel zmarł na atak serca. Dopiero po roku oczekiwania Dżeko dał się przygarnąć nowej opiekunce. W 2001 roku na Bulwarze Czerwieńskim odsłonięty został jego pomnik.
Wierność - to właśnie symbolizuje udomowione zwierzęta, które szybko przyzwyczajają się do ludzi. Któż z posiadaczy psów nie był świadkiem radości swojego pupila z powrotu do domu właściciela, którego nie było w nim raptem kilka godzin. Czekająca papuga to jednak rzadko spotykany obrazek.
Są to jednak bardzo inteligentne zwierzęta, które posiadają wiele zadziwiających zdolności. Potrafią między innymi naśladować ludzką mowę i komunikować się z właścicielem. Frankie zna okolicę jak własną kieszeń i zawsze po wspólnej jeździe ze Scarponim znajdował drogę do domu. Kolejnego treningu już jednak nie będzie.
Michele Scarponi, the only cyclist that trained with a parrot.
— Tancredi Palmeri (@tancredipalmeri) 22 kwietnia 2017
Rest in peace and bicycle pic.twitter.com/MBCSC1itC7