Skandal na Giro d'Italia. Policjant spowodował kraksę kolarzy

PAP/EPA / ALESSANDRO DI MEO  / Na zdjęciu: Kolarze finiszują na mecie Giro d’Italia
PAP/EPA / ALESSANDRO DI MEO / Na zdjęciu: Kolarze finiszują na mecie Giro d’Italia

Na 9. etapie Giro d'Italia doszło do groźnej kraksy, w której najbardziej ucierpiał Geraint Thomas z grupy Sky. Upadek spowodował policjant, który zaparkował motocykl na poboczu.

Motocykl znajdował się w miejscu, w którym nie powinno go być. Stojącego przy drodze pojazdu nie zauważyli kolarze jadący w głębi peletonu. Na asfalt upadło kilkunastu kolarzy. Część z nich szybko się podniosła i kontynuowała jazdę. Tyle szczęścia nie miał Geraint Thomas.

- To nie miało prawa się wydarzyć. Czułem się dobrze, ale rozbiłem się. To wyścig, jest to rozczarowujące. W tej chwili czuję gniew - powiedział po etapie Thomas, który przed nim był sklasyfikowany na drugim miejscu Giro d'Italia. - Nie powinno tam być motocykla. Jestem pewien, że człowiek, który nim kierował zdawał sobie z tego sprawę - dodał szef teamu Sky, Dave Brailsford.

Brytyjczyk dojechał do mety 5 minut i 7 sekund po zwycięzcy, Nairo Quintanie. Najbardziej w kraksie ucierpiał Wilco Kelderman, który jako pierwszy zahaczył o motocykl. Kolarz Team Sunweb złamał palec.

ZOBACZ WIDEO: Michał Kwiatkowski: Nikt nie chce walczyć z oszustami. To dla mnie niewyobrażalne

Komentarze (3)
avatar
Slawomir Giecewicz
15.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
nie wina motocykla , tylko kolarzy , którzy nie ominęli przeszkody . Nie byli wystarczająco czujni i przytomni . 
avatar
Baslucki
15.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
yes
14.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
w tym przypadku policyjny motocykl nie był uprzywilejowany.
Kolarze ucierpieli...