Michał Kwiatkowski: Nie potrzebowałem zgody, by pomóc Rafałowi Majce. Każdy by tak zrobił

PAP/EPA / ROBERT GHEMENT
PAP/EPA / ROBERT GHEMENT

Michał Kwiatkowski podczas 9. etapu Tour de France pomógł Rafałowi Majce dojechać do mety. Choć obaj zawodnicy reprezentują różne zespoły, to nikt nie widział przeszkód w takim zachowaniu.

Rafał Majka po upadku na 9. etapie nabawił się licznych otwartych ran i obtarć i walczył, by dojechać do mety w ustalonym limicie. Pomógł mu w tym kolega z kadry - Michał Kwiatkowski, który w końcówce holował lidera grupy Bora-Hansgrohe. Przypomnijmy, że Majka wycofał się z Tour de France.

"Kwiato" pokazał postawę fair-play. Kibice na Facebooku dopytywali go czy potrzebował zgody swojego teamu. - To nie był żaden wyczyn mu pomóc i nie potrzebowałem na to zgody. Musiałem dojechać do mety, a jeżeli mogę to zrobić z kimś, z kim mogę pogadać w ojczystym języku, to jest wygodniej. Rafał nie musiał aż tyle myśleć i mogliśmy zamienić kilka zdań. Nie potrzeba na takie coś zgody - powiedział Kwiatkowski.

Dla kolarza grupy Sky nie było to nic specjalnego. - Wydaje mi się, że każdy by tak zrobił na moim miejscu, gdyby znalazł Rafała na drodze na 15 kilometrów przed metą. Wyglądał on na umęczonego i zmordowanego. Nie dziwię mu się, bo prawie 100 km jechał sam tak rozwalony - przekazał "Kwiato".

- Rafał mnie minął na Mont du Chat. Doszedłem go na zjeździe na 15 km przed metą. Widziałem, że jedzie za samochodem i nie wyglądał na takiego, co miałby się zmieścić w limicie czasu. Brawo za to, że dojechał. Wyglądał na takiego co ma połamane kręgi, żebra i nie wiadomo co jeszcze - dodał Kwiatkowski.

Pomagając swojemu rodakowi "Kwiato" nie obawiał się, że sam będzie musiał zakończyć wyścig z powodu nie zmieszczenia się w limicie czasowym. - Miałem na radiu dyrektora sportowego, który jechał za ostatnimi kolarzami i cały czas słyszałem jaki jest limit. Oni robili wszystko, by się zmieścić w limicie i wiedziałem, że ze mną nie będzie problemu - powiedział Kwiatkowski.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Tańczący Leo Messi i Katarzyna Kiedrzynek na plaży (WIDEO)

Komentarze (3)
avatar
Chrisrks
12.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Michał pewnie nie wygra etapu,bo odwala piękną "czarną "robotę,ale tylko potwierdził wspaniałą duszę i serce sportowca.Brawo "Kwiato"!Myślę,ze i Rafał kiedyś odda co cesarskie,cesarzowi. 
Pietryga
11.07.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
DOBRY SAMARYTANIN SIĘ ZAWSZE ZNAJDZIE. BRAWO. 
avatar
collins01
11.07.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Michal,przywracasz mi wiare w sport.Dzieki!!!!