McQuaid broni Armstronga

Nie widzi nieprawidłowości w przeprowadzonej 17 marca na Lancie Armstrongu kontroli antydopingowej Pat McQuaid, prezydent Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI), który zapoznał się z materiałami Francuskiej Agencji Antydopingowej (AFLD).

W tym artykule dowiesz się o:

Francuska instytucja do walki z niedozwolonym wspomaganiem chce na początku maja wszcząć działania śledcze w sprawie Amerykanina, któremu zarzuca nieprzestrzeganie regulaminu podczas kontroli przeprowadzonej przez swoich przedstawicieli pod Niceą, w domu kolarza.

McQuaid, który był w niedzielę obecny w Roubaix, gdzie kończył się słynny klasyk po bruku, publicznie ostrzegł AFLD. - Armstrong nie naruszył francuskiego prawa - powiedział. - On nie zepsuje wizerunku Tour de France, bo nie zrobił nic niezgodnego z zasadami. W tym wypadku nad przepisami międzynarodowymi biorą górę te francuskie. Nie znam francuskiego, ale prawnicy przestudiowali raport i przekonali mnie, że Armstrong nie naruszył prawa - stwierdził.

37-letni zwycięzca siedmiu edycji Tour de France miał 17 marca kazać czekać na siebie 20 minut przed pobraniem próbek do badania, którego wynik okazał się negatywny. Przepisy mówią, że zawodnik musi cały czas pozostawać w zasięgu wzroku kontrolerów.

Szef światowego kolarstwa oświadczył już w ubiegłym tygodniu, że AFLD jest jedynym ciałem mającym moc sprawczą w całej sprawie. Mimo poparcia ze strony UCI, Armstrong może zostać zdyskwalifikowany, co uniemożliwi mu starty na terenie Francji. - Nasi prawnicy zobaczą, co można poradzić - powiedział McQuaid.

Komentarze (0)