Na szczęście nic poważnego się nie stało.
Dyrektor techniczny grupy Madison Genesis przekazując swojemu kolarzowi bidon, zagapił się i uderzył w tylne koło Polaka. Ten momentalnie upadł na jezdnię.
"Rear-end collision" #OVOToB pic.twitter.com/11gAdYC45G
— CyclingHub (@CyclingHubTV) 3 września 2017
Całe szczęście, że incydent wydarzył się przy bardzo małej prędkości, ale Domagalski przez chwilę leżał na jezdni. Było widać, że upadek był bolesny.
Nie na tyle jednak, żeby odpuścić walkę na tym etapie. Kolarz ONE Pro Cycling wywalczył koszulkę najlepszego sprintera, a w klasyfikacji generalnej wyścigu zajmuje trzecie miejsce.
ZOBACZ WIDEO Olbrzymie problemy Hołowczyca. "Trochę szkoda, bo pokazałem, że nadal potrafię szybko jeździć"