22-latek przeszedł kontrolę antydopingową po swoim pierwszym wyścigu w barwach zespołu Bardiani CSF. Wykazała ona, że w organizmie Michaela Brescianiego obecny jest środek dopingujący - furosemid.
Włoch nie przyznaje się do świadomego zażycia zakazanej substancji. Winą za zaistniałą sytuację obarcza swoją matkę. - Wiem, że nie zrobiłem nic złego. Problem był w tym, że moja matka używa furosemid przy posiłkach. Gdy dzieliła tabletki, jedna z nich musiała dostać się do mojej porcji - tłumaczy się Bresciani w rozmowie z La Gazzetta dello Sport.
Zespół Bardiani CSF wysłał już do UCI (międzynarodowej instytucji zajmująca się propagowaniem kolarstwa) wyjaśnienia w tej sprawie. Oprócz stosownych dokumentów, do przesyłki został dołączony materiał wideo, na którym matka Brescianiego porcjuje tabletki na desce do krojenia.
Warto dodać, że Bresciani jest już trzecim kolarzem zespołu Bardiani CSF, który został przyłapany na stosowaniu dopingu. Wcześniej niedozwolone substancje wykryto także u Nicoli Ruffoniego oraz Stefano Pirazziego.
ZOBACZ WIDEO Grad goli w derbach Mediolanu. Popis Mauro Icardiego [ZDJĘCIA ELEVEN]
"Bresciani jest już trzecim kolarzem zespołu Bardiani CSF, który został przyłapany na stosowaniu dopingu".