Czterech członków zarządu PZKol podało się do dymisji. Kosmala nie będzie kandydował do nowych władz

Piotr Kosmala, Franciszek Harbacewicz, Tadeusz Jasionek oraz Adam Wadecki odpowiedzieli na apel Witolda Bańki i w ministerstwie sportu złożyli swoje rezygnacje.

Marek Bobakowski
Marek Bobakowski
Tour de Pologne Newspix / Maciej Gocłoń / Tour de Pologne

Po sobotniej (25.11.) publikacji wywiadu z Piotrem Kosmalą, który został opublikowany w naszym serwisie i dotyczył seksafery w polskim kolarstwie (Przeczytaj cały artykuł: Afera w polskim kolarstwie. Czy "dochodziło do uprawiania seksu z podopiecznymi?" >>) minister sportu - Witold Bańka - zareagował błyskawicznie. Zaledwie trzy godziny po publikacji rozmowy w byłym wiceprezesem Polskiego Związku Kolarskiego napisał na Twitterze:

W związku z syt. w PZKol wzywam do natychmiastowej dymisji cały zarząd związku. W przeciwnym razie zgodnie z ustawą o sporcie wystąpię do Sądu Rejestrowego o zawieszenie władz i wprowadzenie kuratora.

Zarząd PZKol składał się z dziewięciu osób:
Dariusz Banaszek - prezes,
Piotr Kosmala,
Adam Wadecki,
Tadeusz Jasionek,
Lucjusz Wasielewski,
Franciszek Harbacewicz,
Rafał Jurkowlaniec,
Marek Kosicki,
Arkadiusz Jałowski.

W poniedziałek (27.11.) do dymisji podał się Marek Kosicki. W rozmowie z naszym serwisem mówił m.in.:

Nie mogę brać udziału w czymś, czego nie rozumiem (...) Dlatego wysłałem rezygnację do ministra.

Cała rozmowa - TUTAJ >>

W środę (29.11.) do Kosickiego przyłączyło się czterech kolejnych członków zarządu. Kosmala, Harbacewicz, Jasionek oraz Wadecki poinformowali o tym ministra sportu.

"(...) w odpowiedzi na Pana wezwanie składamy w trybie natychmiastowym dymisję z funkcji członków zarządu Polskiego Związku Kolarskiego. Jednocześnie pozostajemy do dyspozycji ministerstwa i prokuratury, deklarując pełną współpracę przy prowadzonym postępowaniu (...)"

Dodatkowo Kosmala, który jako pierwszy publicznie ujawnił szczegóły dotyczące seksafery, wystosował specjalne oświadczenie. Wynika z niego, że nie zamierza ubiegać się o stanowisko prezesa PZKol, ani w ogóle o miejsce w przyszłym zarządzie. Oto jego treść:

"W związku z pojawiającymi się komentarzami, że afera, która rozpętała się w ostatnich dniach wokół Polskiego Związku Kolarskiego, ma podtekst polityczny i personalny oraz służy prywatnym interesom, pragnę poinformować, że nigdy nie było to moim celem. Oświadczam również, że nie planuję kandydować na stanowisko prezesa PZKol, jak również na stanowisko członka zarządu PZKol".

Mamy obecnie sytuację, w której zaledwie cztery (mniej niż połowa) osoby nie złożyły dymisji: Banaszek, Wasielewski, Jurkowlaniec i Jałowski. Minister Bańka dał im czas do końca tego tygodnia. Czy zdecydują się pójść drogą swoich byłych kolegów z zarządu?

Wedle naszych nieoficjalnych informacji w najbliższy piątek (1 grudnia) w siedzibie PZKol ma się odbyć konferencja prasowa. Czyżby dotyczyła dymisji pozostałych członków zarządu?

ZOBACZ WIDEO: Sławomir Majak: Janusz Wójcik był kontrowersyjny, ale charyzmatyczny
Czy Dariusz Banaszek i pozostali członkowie zarządu PZKol też powinni się podać do dymisji?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×