20-letni Alan Banaszek rozpoczął Tour of Norway od ósmego miejsca na środowym odcinku. W sobotę mistrz Europy seniorów w wyścigu punktowym w kolarstwie torowym był drugi. Tuż obok niego finiszowali sprinterzy z drużyn najwyższej dywizji World Tour. Wygrał zawodnik z ekipy LottoNL Jumbo, a trzecie miejsce zajął kolarz zespołu Sky.
Czwarty etap był najdłuższym w tegorocznej edycji wyścigu dookoła Norwegii. Kolarze mieli do pokonania 218 kilometrów na trasie Kongsvinger - Brumunddal. W ucieczce jechał między innymi mistrz Polski Adrian Kurek (CCC Sprandi Polkowice). Peleton doścignął prowadzącą grupę pięciu zawodników, kiedy do końca pozostawało 18 kilometrów i o zwycięstwo po ponad pięciu godzinach jazdy rywalizowali sprinterzy.
Najlepszy okazał się Dylan Groenewegen. Kolarz z zespołu LottoNL Jumbo odniósł trzecie zwycięstwo etapowe w wyścigu Tour of Norway 2018. Triumfował też na pierwszym oraz trzecim odcinku. Holender powiększył przewagę nad rywalami w klasyfikacji generalnej.
Jako trzeci rywalizację ukończył reprezentant gospodarzy, mistrz świata orlików z 2016 roku Kristoffer Halvorsen (Team Sky). Czołową dziesiątkę zamknął inny z Norwegów Edvald Boasson Hagen (Dimension Data), który zwyciężył w czwartek.
Czas 5 godzin, 4 minuty i 22 sekundy uzyskało 38 czołowych zawodników. W tym gronie poza Banaszkiem był jeszcze jeden kolarz z zespołu CCC Sprandi Polkowice - Niemiec Jonas Koch (37. lokata). Kurek ostatecznie był osiemdziesiąty ze stratą dwunastu sekund do peletonu. Tuż przed nim został sklasyfikowany Paweł Bernas. W niedzielę odbędzie się ostatni etap.
ZOBACZ WIDEO Fulham Londyn w finale baraży o Premier League [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]