System wideoweryfikacji od pewnego czasu rewolucjonizuje piłkę nożną, był jednym z głównych bohaterów zakończonych przed tygodniem mistrzostw świata w Rosji, ale nie tylko w futbolu odgrywa ważną rolę. W tym roku po raz pierwszy swojego "komisarza wideo" ma Tour de France. Komisarz obserwuje zapis wideo kontrowersyjnych sytuacji na kilku monitorach i pomaga jury wyścigu w podejmowaniu decyzji dotyczących kar dla zawodników.
Moscon, który w tym roku debiutuje w "Wielkiej Pętli", mógł nie zdawać sobie sprawy, że ktokolwiek wychwyci jego agresywne zachowanie w stosunku do kolegi z peletonu. Już na początku 15. etapu z Millau do Carcassonne 24-letni Włoch z Team Sky odwrócił się za siebie i wymierzył cios Gesbertowi.
Gianni Moscon exclu du #TDF2018 après avoir frappé un coureur Fortuneo ! pic.twitter.com/JzwOi5l8To
— Tout Le Sport (@toutlesport) 22 lipca 2018
Decyzja o wykluczeniu pochodzącego z Trydentu zawodnika z całego Touru zapadła po zakończeniu etapu. Komisarze, którym szefował Hiszpan Juan Martin Sanz, powołali się na artykuł regulaminu Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI), który zezwala na dyskwalifikację w przypadku konkretnego, agresywnego zachowania kolarza w stosunku do innego uczestnika wyścigu.
Dyrektor generalny Team Sky Dave Brailsford zapewnił o poparciu i akceptacji dla decyzji organizatorów. - Chciałbym szczerze przeprosić Elie Gesberta i zespół Fortuneo-Samsic za to niedopuszczalne zajście - powiedział.
- Gianni jest niesamowicie zawiedziony swoim zachowaniem, wie, że zawiódł sam siebie, swój zespół i cały wyścig. Przyjrzymy się temu incydentowi wraz z Giannim po zakończeniu Tour de France i zdecydujemy o podjęciu kolejnych kroków - dodał. Niektóre źródła podają, że po wyścigu Włoch może pożegnać się z zespołem, mimo kontraktu ważnego do 2020 roku.
Dyskwalifikacja Moscona to spora strata dla ekipy, której barwy reprezentuje Michał Kwiatkowski. 24-latek to jeden z kluczowych pomocników liderów Team Sky, Gerainta Thomasa i Chrisa Froome'a. Walijczyk jest aktualnie liderem klasyfikacji generalnej wyścigu, urodzony w Nairobi Anglik zajmuje drugie miejsce, ale bez wsparcia Włocha odpieranie ataków znakomitego Holendra Toma Dumoulina (trzeci w "generalce") będzie dla nich trudniejsze.
Moscon nie po raz pierwszy ma problemy dyscyplinarne. W ubiegłym roku był zawieszony przez zespół na sześć tygodni za rasistowskie komentarze pod adresem Kevina Rezy w czasie Tour de Romandie. Zarzucano mu też celowe spowodowanie upadku Sebastiena Reichenbacha w czasie wyścigu Tre Valli Varesine. Reichenbach doznał wówczas urazów łokcia i biodra, był przekonany, że Włoch przewrócił go celowo, ale sprawa została oddalona z braku dowodów.
Z kolei na mistrzostwach świata w Bergen wykluczono go z wyścigu ze startu wspólnego za skorzystanie z niezgodnej z przepisami pomocy samochodu swojej reprezentacji - gdy po kraksie Moscon ścigał peleton, przez kilkanaście sekund nie puszczał bidonu, trzymanego przez selekcjonera Włochów Davide Cassaniego, który siedział w aucie.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 84. Rafał Fronia przeżył zejście dwóch lawin na K2. "Lina ocaliła nam życie"