Wypadek przed etapem Tour de France. Były mistrz świata zaatakowany przez psa
Thor Hushovd, przed wyjazdem do pracy przy obsłudze czwartkowego etapu Tour de France, został pogryziony przez psa. Do przykrego incydentu doszło podczas porannego joggingu. - Krzyknąłem do niego po francusku - mówi kolarski mistrz świata z 2010 r.
- Przebiegałem w pobliżu parkingu i zobaczyłem obok mnie psa. Nie bałem się, bo wyglądało to niewinnie. Zanim się zorientowałem, poczułem jego zęby na nodze. Po chwili z kolana polała się krew. Bałem się, że znowu mnie ugryzie, ale na szczęście pojawił się właściciel psa i zawołał go - zdradził były sportowiec.
Thor Hushovd angrepet av hund og bitt til blods under joggetur https://t.co/lKiTf4S0NE
— VG (@vgnett) 26 lipca 2018
40-letni Hushovd przyznał, że jest wielkim miłośnikiem czworonogów, ale ta sytuacja go przeraziła. - Kiedy pies do mnie podbiegł, to krzyknąłem kilka słów po francusku... Nie mogłem nic więcej zrobić - ocenił Norweg, cytowany przez ekstrabladet.dk.
Komentator mógł pracować przy czwartkowym etapie dzięki pomocy lekarzy na starcie, którzy opatrzyli ranę i założyli opatrunek. 18. etap 105. edycji TdF zwyciężył Francuz Arnaud Demare (FDJ). Liderem wyścigu pozostaje Geraint Thomas (Sky) - więcej TUTAJ.
ZOBACZ WIDEO Mamy nagranie z historycznego zjazdu Bargiela. Te ujęcia zapierają dech w piersiach!