Srebrna medalistka w jeździe indywidualnej na czas z Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro, Olga Żabielińska, chce zmienić swoje obywatelstwo z obawy przed wykluczeniem z IO 2020 w Tokio. Rosyjska kolarka postanowiła rywalizować dla Uzbekistanu. Wszystko przez skandal dopingowy, który ma miejsce w Rosji.
Żabielińska argumentuje swoją decyzję tym, że nawet sportowcy z czystymi kartami dopingowymi nie zostali zaproszeni do wzięcia udziału w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich 2018 w Korei Południowej.
38-latka powiedziała w "Match TV": - Nie czuję się na mój wiek i jestem gotowa, by walczyć o miejsca na podium w Tokio. Widzisz co się działo w Rosji podczas ostatnich dwóch cykli olimpijskich - i dodaje: - Wszystko zaczęło się w Rio, później ta sytuacja się tylko pogorszyła w Pjongczang. Mam przeczucie, że w Tokio wszystko będzie jeszcze gorsze. Jestem w 99proc. przekonana, że mój udział w igrzyskach w 2020 roku nie będzie możliwy pod rosyjską flagą.
Wiaczesław Jekimow, prezes Rosyjskiej Federacji Kolarskiej sprzeciwia się decyzji Żabielińskiej i wskazuje, że - według zasad - sportowiec musiałby przeczekać dwa lata po zmianie obywatelstwa, co mogłoby sprawić, że kolarka ominęłaby olimpiadę w Japonii. Dodatkowo, Jekimow obwieścił, że na przestrzeni lat związek wspierał Żabelińską i przygotowywał do największych sportowych imprez.
- Jej decyzja (o zmianie obywatelstwa - dop. red.) wydała nam się nieprzyjemną niespodzianką dla nas i nie widzę możliwości, by zaakceptować zamiar Żabelińskiej, aby rywalizować o inny kraj - dodał prezes.
ZOBACZ WIDEO Niesamowita historia Bukowieckiego. "Byłem przekonany, że w tym finale nie wystąpię"