Giro: Cavendish remisuje z Petacchim

Mark Cavendish przegrywał 0:2, ale w ciągu trzech dni odniósł dwa zwycięstwa i zrównał się pod ich względem nie tylko ze swoim największym rywalem Alessandro Petacchim, ale i z Danilo Di Luką, liderem Giro d'Italia na półmetku.

Na "kresce" w Arenzano człowiek z wyspy Man nie miał problemów z utrzymaniem się na przodzie na ostatnich metrach, wyprzedzając Amerykanina Tylera Farrara (Garmin) i Petacchim, któremu serdecznie potem podziękował.

Pod Genuą, nad wybrzeżem Morza Liguryjskiego, Cavendish triumfował w okolicach, gdzie w marcu odniósł najgłośniejszy sukces w karierze, kiedy centymetry zadecydowały o jego zwycięstwie w klasyku Mediolan-Sanremo. Cav ma już w sumie cztery wygrane etapy Giro, z czego połowę z ubiegłego roku.

W sprincie, 20 km od przełęczy Turchino, dalsze miejsca zajęli: Allan Davis (Quick Step), Sébastien Hinault (Ag2r), Davide Viganò (Fuji-Servetto) i Edvald Boasson Hagen (Columbia), który tak znakomicie rozprowadził Cavendisha na finiszu, że sam spokojnie mógł pokusić się o zwycięstwo.

W stuosobowym peletonie, na 97. pozycji, przyjechał Sylwester Szmyd (Liquigas). W kolejnej grupie, ze stratą 3,47 min. dotarł drugi z Polaków, Bartosz Huzarski (ISD).

Zmian w czołówce klasyfikacji generalnej nie było, bo liderzy liczących się ekip przyjechali w głównej grupie, a żaden z ataków na tym przejściowym etapie przed wielkim wyzwaniem czasówki w Cinque Terre (ponad 60 km) nie mógł się udać.

Danilo Di Luca ma między minutą a dwiema przewagi nad Denisem Mienszowem (Rabobank), Michaelem Rogersem (Columbia), Levi Leipheimerem (Astana), Franco Pellizottim (Liquigas), Carlosem Sastre (Cervelo) i nieco ponad 2 min. nad Ivanem Basso (Liquigas). Takiej właśnie straty obawia się lider Lpr przed czwartkowym etapem.

Rosjanin na czele

Nieprzyjemnymi epizodami wyglądającego na spokojny, mającego tylko jeden poważniejszy podjazd, etapu, były nierzadkie upadki. Prawie 6 min. po peletonie dojechał na metę w Genui, która stara się o organizację mistrzostw świata w 2012 roku, Filippo Pozzato (Katiusza), który leżał razem z rodakiem, Oscarem Gatto (ISD). W zaroślach na leśnym poboczu wylądował podczas zjazdu Jewgienij Sokołow (Bouygues Telecom), ostatni ze sklasyfikowanych.

Piękna pogoda nad Piemontem i wybrzeżem Liguryjskim pozwoliła wielu mającym wolny czas na gromadne zebranie się wokół trasy jedenastego etapu. Na tymże, aż do przełęczy Turchino, nie było wartkiej akcji, bo samotnie na czele jechał przez długi czas Władimir Izajczew (Xacobeo).

Na mniej niż 40 km przed metą, gdy peleton był już blisko dopadnięcia Rosjanina (miał prawie 8 min. przewagi), z grupy "wyskoczył" Marco Marzano (Lampre), zwycięzca Giro dla amatorów. Na 35 km przed metą Włoch spotkał się z Izajczewem, ale szybko mu odjechał, a sam został wchłonięty niedługo potem.

Pierwszy na premii górskiej Turchino był jadący w zielonej koszulce bohater etapu wtorkowego, Stefano Garzelli (Acqua&Sapone), przed Lancem Armstrongiem i Leipheimerem. Bo to właśnie Astana (osłabiona wycofaniem się Chrisa Hornera) prowadziła peleton na najwyższy punkt etapu.

Armstrong przewodził grupie na zjeździe, ale ani on, ani żaden z jego kompanów nie mają możliwości rywalizacji na finiszu. Teksańczyk przyjechał na metę na 86. pozycji. Testem również dla niego będzie monstrualna czasówka w czwartek.

92. edycja Giro d'Italia

11. etap: Turyn - Arenzano, 214 km

środa, 20 maja 2009

wyniki:

1. Mark Cavendish (Wielka Brytania, Columbia-Highroad) 4:51,17 godz. (śr. 44,08 km/h)

2. Tyler Farrar (USA, Garmin-Slipstream)

3. Alessandro Petacchi (Włochy, LPR Brakes)

4. Allan Davis (Australia, Quick Step)

5. Sébastien Hinault (Francja, AG2R La Mondiale)

6. Davide Viganò (Włochy, Fuji-Servetto)

7. Edvald Boasson Hagen (Norwegia, Columbia-Highroad)

8. Aleksander Sierow (Rosja, Katiusza)

9. Oscar Gatto (Włochy, ISD)

10. Robert Forster (Niemcy, Milram)

...

97. Sylwester Szmyd (Liquigas) wszyscy ten sam czas

112. Bartosz Huzarski (ISD) + 3,47 min.

klasyfikacja generalna (po 11/21 etapów):

1. Danilo Di Luca (Włochy, LPR Brakes) 48:51,28 godz.

2. Denis Mienszow (Rosja, Rabobank) + 1,20 min.

3. Michael Rogers (Australia, Columbia-Highroad) + 1,33

4. Levi Leipheimer (USA, Astana) + 1,40

5. Franco Pellizotti (Włochy, Liquigas) + 1,53

6. Carlos Sastre (Hiszpania, Cervelo TestTeam) + 1,54

7. Ivan Basso (Włochy, Liquigas) + 2,03

8. Thomas Lövkvist (Szwecja, Columbia-Highroad) + 2,12

9. David Arroyo (Hiszpania, Caisse d'Epargne) + 2,35

10. Gilberto Simoni (Włochy, Diquigiovanni-Androni) + 2,58

...

45. Sylwester Szmyd (Liquigas) + 23,59 min.

118. Bartosz Huzarski (ISD) + 1:26 godz.

program:

czwartek, 21 maja: Sestri Levante - Riomaggiore (jazda indywidualna na czas), 60.6 km

piątek, 22 maja: Lido di Camaiore - Florencja, 176 km

sobota, 23 maja: Campi Bisenzio - Bolonia, 172 km

niedziela, 24 maja: Forlì - Faenza, 161 km

poniedziałek, 25 maja: Pergola - Monte Petrano, 237 km

środa, 27 maja: Chieti - Blockhaus, 83 km

czwartek, 28 maja: Sulmona - Benevento, 182 km

piątek, 29 maja: Avellino - Wezuwiusz, 164 km

sobota, 30 maja: Neapol - Anagni, 203 km

niedziela, 31 maja: Rzym (jazda indywidualna na czas), 14.4 km

Komentarze (0)