Przed jednym z podjazdów na 132 kilometrowej trasie doszło do kraksy w peletonie. Uczestniczył w niej właśnie Remco Evenepoel, główny faworyt czwartkowej rywalizacji. Belg musiał czekać około dwie minuty na wóz techniczny. Później, wraz z kolegami z reprezentacji, ruszył w szaleńczy pościg za uciekinierami, którzy oderwali się od peletonu.
Oh no! Big crash in front of the peloton just before the start of that climb!#InnsbruckTirol2018 pic.twitter.com/tK73T2Zrpd
— UCI (@UCI_cycling) 27 września 2018
Trudno w to uwierzyć, ale Belg doścignął drugą grupkę na 55 kilometrów przed metą. Na tym nie poprzestał i zaczął ścigać prowadzącą dwójkę. Tych rywali również dogonił, a na ostatnim podjeździe przed metą mocniej nacisnął na pedały i nie pozostawił przeciwnikom złudzeń.
Ostatecznie Belg wywalczył złoty medal z przewagą minuty i 25 sekund nad drugim Mariusem Mayrhoferem z Niemiec. Brązowy medal wywalczył Włoch Alessandro Fancellu. Dominik Górak i Damian Bieniek ukończyli wyścig na odległej 82. i 83. pozycji.
W czwartek w Innsbrucku o medale rywalizowały również juniorki. Ze złota mogła cieszyć się Austriaczka Laura Stigger. Srebro wywalczyła Francuzka Marie la Net, a brąz Kanadyjka Simone Boilard. W zmaganiach wystartowały 4 Polki. Marta Jaskulska była 17., Dominika Włodarczyk 70., Natalia Szymczak 86., a Paulina Pastuszek 91.
ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Wielicki ma nowy pomysł, jak zdobyć K2 zimą. "Musimy zmienić trzy rzeczy"